dspp padaczka

Wszystko na temat hodowli Dużych Szwajcarów, a także dyskusje na temat rasy.

Moderator: annasm

Re: dspp padaczka

Postprzez Freedom » 2011-11-28, 17:58

Szanowni Państwo mam bardzo złą i dobrą jednocześnie wiadomość. Otóż nie wszystko z Panią monet i jej historią jest takie jak opisuje.


Zła wiadomość jest taka, że jestem rozczarowany i zbulwersowany tym jak można było zmyślić sobie taką opowieść i takie cierpienie i ból jaki przeżywają ludzie mający psy chore na padaczkę i zmagający się z tym latami.
Dobra wiadomość jest taka , że sporymi nakładami czasu i pracy udało mi się zdemaskować Panią monet.

Ale od początku. Kolejne posty Pani monet zapalały w mojej głowie kolejne czerwone lampki! Ileż nieścisłości, ile wykluczających się zdań, ileż rzeczy nie zgodnych z prawdą i moją praktyką ( bo mam do czynienia z psami z padaczką od wielu lat i wiem jaki to ból i jaka walka) podawała Pani w każdym kolejnym poście!

W wilczarzach bardzo często zdarza się , iż hodowle oczerniają się nawzajem, konfabulują, oszukują, mataczą, podjudzają właścicieli psów i a właściciele próbują coś bezsensownie ugrać i również tu poczułem znajomy smród kłamstwa .

Podzwoniłem po znajomych przedstawiłem i m sytuację i również oni stwierdzili , że w Pani wypowiedziach jest tak wiele nieścisłości, raz twierdzi Pani jedno raz drugie, sam opis padaczki i opieki wydawał się bardziej zasłyszany niż osobisty.

Dlatego stwierdziłem iż sprawdzę sprawę na własną rękę bo nie znoszę kłamstwa i ludzi którzy utrudniają i zaciemniają i tak ciężka już sprawę z walką z padaczką!

Odezwałem się do Pani monet z prośbą o podanie imienia i przydomka psa oraz przydomków rodziców psa i zacząłem własne „śledztwo” czy raczej sprawdzanie faktów. Nadmienię tu ,że Pani monet pisała na forum , że nie chce oceniać hodowli itd. Jednak to co było w mailu trochę temu przeczy…

To czego się dowiedziałem powiem szczerze bardzo mnie zaskoczyło bo nie sądziłem iż można AŻ TAK KŁAMAĆ. kerovynn i Barbel bardzo dobrze wyczuli , że Pani celem nie jest pomoc psom z padaczką lecz atak i zemsta na hodowcach:/ tylko zemsta za co??

Pani monet jak mogła Pani przeinaczyć tyle faktów? do tego w bardzo nie udolny SPOSÓB skoro mi w 1 dzień ze szczątkowych informacji udało wykryć wszystkie Pani nieścisłości!!!!

Zatem co ustaliłem!!

Po pierwsze : jak mówiłem i mówić będę do znudzenia nie ma w tej chwili badań na padaczkę genetyczną zatem odezwałem się do dr. Lenarcika jj akąż do metodę nie inwazyjną wykrywania padaczki wzrokiem wynalazł!!! Skoro nie ma badań!! Przyznam, że zacząłem może troche za ostro bo dr był bardzo zdziwiony i zszokowany wręcz o czym mówię.

Dr Lenarcik był w szoku podwójnym. Dlaczego? po pierwsze dla tego iż przepisał Pani monet proszki i kazał jej przyjść na wizytę kontrolną - czego Pani moment ku jego zdziwnieniu nie zrobiła!! , po drugie stwierdził, że nie mógł powiedzieć iż była to padaczka genetyczna bo jest to w tej chwili nie możliwe!! Było również po trzecie!! Wielkie zdziwienie , że ktoś wkłada w jego usta bzdury i te bzdury publikuje pod jego nazwiskiem na szeroko dostępnym forum bez jego zgody i wiedzy!! Doktor był naprawdę wstrząśnięty, że ta Pani publikuje pod jego nazwiskiem nieprawdę bo nic takiego nie powiedział!

Wydaję mi się , że to nadaje się na założenie sprawy cywilnej tej Pani no ale to już sprawa dr. Lenarcika bo to jego dobre imię zostało zszargane.

Ponadto dr Lenarcik powiedział, że jego zdaniem była to padaczka wtórna (bo idiopatycznej nie da się stwierdzić) wywołana np niezaleczoną babeszją !! dodał również czym mnie zszokował, że gdyby Pani monet zachowała się zgodnie z jego zaleceniami PIES BY ŻYŁ SZOK SZOK SZOK :| :| i jednocześsnie odpowiedz na wszystkie pytania...i całą tą sprawę...

Żebyś uczynić sprawie zadość idźmy dalej:

Pani monet podała nam , że pies miał wiele ataków a ona podawała mu niczym wierny anioł leki, które pomagały po 15 minutach dopiero ( mowie o zastrzyku domięśniowym)

Kochana Pani to jest BZDURA!!!! Potwierdzająca, że NIGDY! Nie zajmowała się Pani swoim psem w czasie padaczki bo wiedziała by Pani , że po 1 jak psem trzepie to ktoś musi go trzymać , żeby mogła zrobić Pani zastrzyk, po 2 zastrzyk do mięśniowy w bardzo ciężkich stanach działa góra po kilku minutach!!!!! A Pani mówi o 15!!! Co za melodramatyczne KŁAMSTWO wynikające zapewnie z niewiedzy bo skąd miała by Pani niby to wiedzieć o czym niżej!!!

Z informacji płynących od właściciela suki i reproduktora wynika iż pisała Pani do nich , że gdy pies dostał swojego 2 W ŻYCIU ataku, !! (dodam również, że 1 atak był znów przy kleszczu co powinno już dać Pani do myślenia, a pozostałe ataki to była już seria dragwek spowodowane umieraniem psa i zapleniem płuc) PO PROSTU WYSZŁA PANI Z POKOJU BO NIE MOGLA PANI NA TO PATRZEC !!!! ( SA maile od pani które to potwierdzaja do wglądu!!!!) I POZWOLIŁA ABY PSEM PONIEWIERAŁA PO PODŁODZE!!! ABY UDERZAŁ GŁOWA RAZ PO RAZ W POSADZKĘ USZKADZAJĄ SOBIE MÓZG!!! POZWOLIŁA PANI ABY PIES SIĘ PRZYDUSIL!!!!!!!!

Wiec jak do diabła ma się TO WSZYSTKO DO TEGO CO PANI PISAŁA O TYM ZE PIES DOSTAWAŁ OD PANI WLEWY I ZASTRZYKI!!!!!! NO JAK? CO ZA OBRZYDLIWA BZDURA!!!

Boli mnie to bardzo gdyż wiem jaki to jest dla nas ból gdy pies latami choruje na padczkę, jaka to jest walka!! A Pani po prostu to wszystko zmyśliła…….bo „wałczyła Pani słownie 2 dni…..i to cała padaczką z jaką miała Pani do czynienia…nie może mi się to pomieścić w głowie..poprostu nie może..jak można tak oszukiwac innych cierpiących walczących ludzi??!! Pani nic wie o walce z padaczką bo uciekania z pokoju to żadna walka …i te klmastwa o lekach i nocnym wstawaniu….kiedy Pani wstawała w nocy jak Pani uciekała z pokoju a na druga noc pies był w klinice!! I nie było Pani przy nim? No kiedy?? Tacy ludzie jak Pani powoduję , że moje rozczarowanie gatunkiem ludzkim zaczyna sięgac dna….

Musze powiedzieć , że już w tym momencie czuję do Pani głęboki e obrzydzenie! Jak można wyjść i nie pomóc zwierzęciu które się rzekomo kocha!!!! NO JAK!??? Pomoc to jest LUDZKI ODRUCH!!!
DO tego każdy wet powie , że psa w padaczce trzeba trzymać, i pilnowac języka, żeby pies się nie zadusił bo MOŻNA PSA ZABIC SWOJA IGNORANCJA I BRAKIEM POMOCY!!!

Jakby tego było mało dowiedziałem się o kolejnych kłamstwach!!

Powiedziała Pani, że pies zmarł na padaczkę tym czasem okazuje się, że pies zmarł na niewydolności oddechowej, problemów z krążeniem i TRAGICZNEGO MOCZNIKA!!! Każdy z kim rozmawiałem pyta się JAK MOGŁA PANI DOPROWADZIĆ PSA DO TAK TRAGICZNEGO STANU?!! Ostre zapalenie płuc nie bierze się moja Pani z dnia na dzień! i bardzo często jest afaketem żle leczonej i zaleczone babeszji!!

Ponadto ŻADNA Z klinik w jakiej Pani była nie potwierdza, i nie wyda opinii na piśmie , że pies zmarł z powodu padaczki!! Więc znów Pani PRZEINACZA, ŻEBY NIE POWIEDZIEĆ ŻE KŁAMIE - PRZYCZYNA ZGONU TO OSTre ZAPALENIE PŁUC MOJA DROGA! Zatem nie wierzę już w ani jedno Pani słowo o miłości do psa……bo ktoś kto kocha swojego pupila tak nie doprowadza psa do takiego stanu!!

Pisze Pani, że nie chce aby śmierć Pani psa poszła na marne? Jeśli tak to niech Pani nie kupuje już może żadnego żywego stworzenia!! Bo Pani szarga śmierć swojego psa a nie czyni jej zadość!!!

Idąc dalej rzekomo Pani pies dostał 1 ataku w wieku 1 i 3 miesięcy i tu również maile od Pani do właściciela hodowli i reproduktora potwierdzają, że jest to kłamstwo!!!

W tym wieku pies był w świetnym zdrowiu, brylował na wystawach, wszyscy którzy go widzieli oceniają stan psa na świetny!!!

Ponadto kto zabiera psa chorego n padaczkę na wystawy???? Nie znam takiej osoby bo jest to OGROMNE RYZYKO!!! A z Pani wielką miłością wątpię aby Pani zaryzykowała jego zdrowie!!

Miałem również przyjemność rozmawiać z największym w Polsce autorytetem od genetyki molekularnej i padaczki Prof. Ewą Słotą!! Przytoczyłem jej całą Pani prawdziwą a nie tą zmyśloną przez Pani historię!! Potem podałem fakty jakie i Pani na forum podaje!! I co??
Prof. Wyraznie powiedziała , że w tym przypadku bez badań nie można mówić o padaczce genetycznej!! Ponadto fakty , które Pani podaję są fałszem!!
Ponadto jej zdaniem jest to nie zaleczona 1 babeszjoza, która pies przechodził ciężko i nie zareagował na 1 antybiotyk!!! I miał gulę uczuleniową po nim!!! O czym Pani zapomniała wspomnieć oczYwiscie!!! Niedługo potem pojawia się kolejna silna babeszjoza!! Która zdaniem Prof. Słoty biorąc pod uwagę wyniki badań psa i jego stan doprowadziła do uszkodzenia nerek i płuc stąd ataki drgawek!!!!!!! Bo przy takim moczniku szok , że pies wogóle jeszcze przeżył tę dobę!!! Żłe prowadzona i żle zaleczona babeszja zabiła Pani psa doprowadziła do tego również Pani ignorancja!! I brak pomocy psu!! i jak Pani widzi jest to kolejny lekarz, który to potwierdza.

Idąc do dalszych Pani przeinaczeń!


Powiedziała Pani , że ma kontakt z hodowlami psów i liniami , w których ma Pani potwierdzenie tych przypadków
Cóż za kolejne kłamstwo!!! Ciekawe, że osoby o których Pani mówi, mówią , że nie miały od Pani ŻADNEGO TELEFONU i kontaktu? ŻADNEGO!! Więc przepraszam ale jak Pani to ustaliła?? Również osoba z innego kraju nic nie potwierdzila!!!

Napisała Pani również o dziadkach rodzeństwie itd. W linii Pani psa. I znowu kłamstwo!!!!
Bo pies i suka które rzekomo mają padaczkę i zmarły już dawno ŻYJĄ!! I MAJĄ SIĘ ŚWIETNIE!!
I NIE MAJĄ PADACZKI!! CÓŻ ZA SZOK!! Psy i suki z linii mają po, 11, 9 czy 7 lat i mają się świetnie i nie mają padaczki!! Ich właściciele byli w szoku cóz za bzdura!!


Ponadto brat suki, kóry rzekomo zmarł na padaczkę tak naprawdę zmarł po ostrym zatruciu!! Zgodnie z opinią weta i aktem zgonu!! WIĘC CO ZNOWU ZA BZDURY PANI WYMYŚLA!!!

Moim zdaniem właściciele hodowli, reproduktorów i innych psów powinny wystosować w stosunku do Pani POZEW O ZNIESŁAWIENIE!!!!! Bo to co Pani wyprawia to jest po prostu szczyt obłudy i bajkopisarstwa!!

Na zakończenie pozwole sobie dodać, że w polsce jest w tej chwili 1 słownie JEDEN DSPP z ustaloną w 100% ( czyli o 100% pewności skąd padaczka jest i ze to padaczka) padaczką i jest to padaczka poketaminowa!! Pies jest prowadzony w sposób właściwy z odpowiednimi RZEZCYWIŚCIE a nie WYIMAGINOWANIE podawanymi jak u Pani lekami i ma się dobrze!! I żyje jakoś już kilka dobrych lat!!

Zatem podsumowując Pani " MAŁE NIEŚCISŁOŚCI":

- w linii Pani psa Inne psy zeszły na padaczkę – bzdura wszystkie żyją i mają się dobrze nie mają padaczki potwierdzone u właścicieli

- kontaktowała się Pani z właścicielami hodowli, reproduktorów, linii i potwerdziła padaczkę? Bzdura nikt nie miał telefonu od Pani w tej sprawie reszta jw.

- dr Lenarcik stwierdził padaczkę genetyczną - bzdura dr był w szoku i nic takiego nie mówił, kazał PAni przyjść na kontrolę czego Pani nie zrobiła, i dodał, że gdyby Pani zrobiła co kazał pies by żył bo to były powikłania po chorobie a nie padaczka!

- pies zmarł na padaczkę bzdura ma wpisane ostre zapalenie płuc

- pies miał padaczkę od 1, 3 roku bzdura sama Pani pisała w mailach , że miał koło 2 lat i dziwnie zbiegło się to z kleszczem i nie ragowaniem psa na antybiotyki co juz powinno dac Pani do myślenia. Ponadto dobrze zabezpieczony pies nie będzie miał kleszcza i babeszji!!!

- pies był przez Panią zaopiekowany podawała Pani leki i zastrzyki – bzdura sama Pani napisała , że wyszła bo nie mogła patrzeć na to i pozwoliła Pani, że pies uszkadzał sobie płuca , serce i głowę walając się po podłodze!!

- stwierdzono padaczkę genetyczną – bzdura nie ma na to badań !!! Prof. Słota potwierdza , że mogły to być powikłania po babeszji bo wszystko na to wskazuje


Zatem podsumowując ostatecznie jest Pani osobą delece odbiegająca od prawdy i z szacunku do swojego psa powinna Pani opłakiwać go w spokoju a nie mataczyć i konfabulować !!! mieszając ludziom w głowach co się nie udało na szczęscie bo jak widze na forum nikt Pani nie uwierzył!!! I DOBRZE widac poznali się na Pani a teraz mają twarde dowody!!

Zastanawia mnie tylko jaki chory cel Pani miała i co Pani planowała uknuć tymi kłamstwami? Wydaję mi się jednak , że przeinaczanie i zmienianie słów, lekarzy, wymyślanie bzdur o tym , że psy nie zyją i mają padaczkę chociaż są zdrowe i maj a sie super, nie stosowanie się do zaleceń lekarza to już chyba pójście o WIELE ZA DALEKO!!

Mam nadzieję, że właściciele hodowli i psów odezwą się tu aby osobiście potwierdzić wszystko co napisałem!! Ale zrozumiem też jeśli odetną się po prostu od tych bzdur bo wszystko zostało wyjaśnione!!

natomiast Pani życze przede wszystkim spokoju i opanowania się bo nie dość, że się Pani ośmieszyła to jeszcze okazało się jest Pani osobą niegodną zaufania i zdolną do wszystkiego. :nonono:

Aha i zamiast prosić to powinna Pani przeprosić wszystkich za to co Pani zrobiła!!!
Avatar użytkownika
Freedom
 
Posty: 16
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-27, 21:51
psy: WI i ..:)

Re: dspp padaczka

Postprzez monet » 2011-11-28, 18:54

widze, ze obawy hodowcow przeszly moje najsmielsze oczekiwania. W odpowiedzi na zarzuty osoby podszywajacej sie pod nicka 'freedom' wklejam z mojej prywatnej poczty czesc korespondencji z hodowca i wlascicielem reproduktora. Prosze samemu okreslic, co za przypadkowa zbieznosc postrzegania choroby i smierci mojego psa....

Lekarz z Bemowa stwierdził ze Conti miał straszne zapalenie płuc - niedrożną tchawicę i płuca - zalegający śluz - dziwił się jak można było doprowadzić do takiego stanu psa. Pozatym tragicznie wysoki mocznik - jego organizm zatruwany był samoczynnie. Co to było - skąd taki stan - co robili z nim Pani lekarze z Płocka. to z maila od wlascicielki reproduktora, a teraz kolejny kawalek

Pies jeśli przy braniu luminalu nie dostawał codziennie leku osłonowego na wątrobę i trzustkę,Esenciale forte,to niezwłocznie doszło do uszkodzenia wątroby i trzustki.Pies chudnie,a stan się pogłębia w bardzo złym kierunku.Dlatego doszło do takich silnych ataków,gzie pies nie miał siły wstać,stąd zapalenie płuc,płyn zalegający w płucach pies musi leżeć w ciepłym pomieszczeniu nie na gołej podłodze/.Podejrzewam,że te ostatnie ataki,były już z wątroby,trzustki i prawdopodobnie z nerek,które odmówiły posłuszeństwa,zatruwając organizm doszczętnie.Mocznik wzrósł tak bardzo że takiego ataku nie da się już zatrzymać. -to od hodowczyni.
Ateraz moj mail
do freedom (oczywiscie bez nazwy rodzicow i hodowli):
Witam Pana!
Dziekuje Panu za chec pomocy. Moj piesek to ,matka , ojciec . Mam juz potwierdzony przypadek choroby u brata - i brata - ( tu akurat potwierdzam, wczoraj wyslalam info do wlascicielki na Litwe, ale jeszcze nie dostalam odpowiedzi). Hodowczyni dspp ze Sloweni powiedziala mi natomiast, ze jak szukala psa dla swojej suni dowiedziala sie, ze ( dziadek mojego pieska od strony ojca) ma padaczke. Bardzo zalezaloby mi na imformacjach o tych liniach, ale nie tylko na tych. To nie jest moja wojna z hodowcami tylko z choroba i nikt kto nie mial psa z padaczka nie wie ile to kosztuje zdrowia, nieprzespanych nocy, wylanych lez, co znaczy bezsilnosc i jak wielka jest rozpacz, gdy juz odejdzie. Bardzo chcialabym uchronic ludzi przed takim samym losem. Wsrod szwajcarow jest zmowa milczenia, poniewaz one wszystkie pochodza z jednej hodowli i pewnie wiekszosc jest nosicielami padaczki czy predyspozycji do niej. Dodatkowo to niezly biznes-super rasa dla kazdego, a za szczeniaka juz sobie wolaja 4 czy 5 tys (oczywiscie te autorytety jak np. p ).
Gdyby posiadal Pan jakies informacje to bede wdzieczna. Wiem, ze Pan chociaz rozumie powage problemu -kiedys czytalam w necie opis walki o zycie wilczarza irlandzkiego i plakalam jak dziecko. Ludzilam sie jeszcze wtedy, ze w przypadku mojego psa bedzie inaczej. Jednak to byly tylko zludzenia......
Pozdrawiam


W dniu 28 listopada 2011 12:02 użytkownik <forum@szwajcary.com> napisał:
- Ukryj cytowany tekst -


Witaj monet,

Tę wiadomość wysłał(a) do Ciebie Freedom przez Twoje konto na "Portal
Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich". Jeśli jest to spam lub zawiera
obraźliwe treści, to wyślij informację o tym na ten adres e-mail:

forum@szwajcary.com

Załącz cały e-mail (szczególnie nagłówki). Zauważ, że adres e-mail nadawcy
tej wiadomości został ustawiony na ten należący do Freedom.

Treść wiadomości:
~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam

Widzę , że przeyzła Pani koszmar chciałbym tu trochę pomóc jednak aby to
zrobić musi mi Pani powiedziec z jakim przydomkiem jest Pani pies i jak się
nazywał? kto był jego rodzicami coś o tych przypadkach, które Pani znalazła
w jego rodzinie?

Bardzo bym prosił i na pewno coś znajdziemy bo może ktoś z nich zgłośił się
do wilczarzy to rozpytam

Pozdrawiam
Freedom

--
Administracja Forum i Portalu Szwajcarów



Odpowiedz Przekaż dalej

Zaskakujaco podobny tok myslenia. Rowniez z panem Lenarcikiem nikt nie rozmawial, bo prawda jest taka jaka przedstawilam i na pewno tak po prostu ten lekarz nie pamietalby o takim 'pospolitym' przypadku, a gdyby to sprawdzil w karcie pacjenta to widzialby, ze nie bylo zadnych zalecen co do kontroli. Boli mnie to, ze moi hodowcy szagaja oprocz mnie nazwisko tak dobrego i znanego lekarza. Do reszty steku bzdur sie nie ustosunkuje, bo musialabym napisac rozprawe na kilka stron. Powiem jeszcze, ze pies nie mial zadnego wysokiego stanu mocznika, w W-wie oprocz ekg i poziomu glukozy nie robiono mu zadnych badan. Bardzo prosze osoby szczerze zainteresowane o zatelefonowanie sobie do kliniki na bemowie i zapytanie z jakiego powodu przyjeto mojego psa, jak przebiegalo leczenie i diagnostyka oraz dlaczego umarl. Jesli ktos jest zainteresowany to podaje nr stacjonarny do lecznicy w Plocku : 24 262 39 92 i do lekarza, ktory prowadzil mojego psa od poczatku tj. od 25.04.2011 kiedy to pis mial pierwszy atak: p. Wronski tel 602 60 91 60. Nie bede sie ustosunkowywac do przebiegu ataku i podawanych przeze mnie lekow, ale ci co maj psy z padaczka dobrze wiedza, ze w takich momentach nie wychodzi sie z pokoju......Nie wiedzialam, ze moi hodowcy sa do tego zdolni, ale chyba sie czegos mocno obawiaja.
monet
 
Posty: 27
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-26, 23:07
Lokalizacja: Gostynin
psy: Conti (*), Franek DSPP

Re: dspp padaczka

Postprzez monet » 2011-11-28, 19:12

doczytalam sie jeszcze w powyzszym poscie, ze probuje mi sie wmowic (oczywiscie poza zla opieka nad psem) ze pies byl chory na babeszjoze nieskonczenie wiele razy. Byl chory tylko raz - w pazdzierniku tego roku i zostal wyleczony z pozytywnym skutkiem. tu znow kopiuje kawalek maila do wlascicielki reproduktora:

od poniedzialkowego wieczoru 'wrocil' do siebie - jest radosny, chetny do zabawy, wariuje na spacerach, zacheca do ganiania go wiec mysle, ze najgorsze za nami. Juz przestalo byc mu widac kosci spod skory wiec raczej lekko przybral na wadze. Moze bylo tak jak powiedzial moj wet, ze babeszja nie do konca byla wyleczona czy tez przeszla w postac przewlekla. Na razie staram sie go dobrze odzywiac (daje mu zwiekszona ilosc wolowiny, bo ma duzo zelaza i jest krwiotworcza). Za miesiac pojade z nim do mojego weta i powtorze morfologie. Mam nadzieje, ze juz wszystko bedzie dobrze. A po zastrzykach zostal mu tylko jeden guz wielkosci kurzego jaja i moze rozejdzie sie jak pozostale, tyle tylko ze wolniej. Caly czas go smaruje spirytusem kamforowym i naswietlam lampa bioptron- co prawda ona leczy inne schorzenia, ale raczej mu nie zaszkodzi. - tego maila napisalam 20.11.2011r, kiedy moj pes byl po drugiej, duzo mniejszej ze wzgledu na jego padaczke dawce leku p/ babeszji.
Osoba naprawde zainteresowanym zdrowiem szwajcarow, a nie przepychankami miedzy mna a hodowca udostepnie wszystkie maile. Wsystkie podane przeze mnie informacje saprawdziwe. Posiadam szereg badan zrobionych podczas przebiegu padaczki u mojego psa - rowniez moge udostepnic lub zeskanowac i wstawic. Prawdziwosc mojej walki z padaczka u mojego ukochanego pieska, moja troske o niego i jego zdrowie potwierdzi KAZDY lekarz z klniki w Plocku, gdyz bylam ich czestym pacjentem tzn. moj piesek i wszyscy mnie tam dobrze znaja.
Ostatnio edytowano 2011-11-28, 19:23 przez monet, łącznie edytowano 1 raz
monet
 
Posty: 27
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-26, 23:07
Lokalizacja: Gostynin
psy: Conti (*), Franek DSPP

Re: dspp padaczka

Postprzez monet » 2011-11-28, 19:18

aha, i jeszcze dodam ze to bardzo dziwne, ze genetyk molekularny zna sie na leczeniu babeszjozy. Widac jestem niedoinformowana i ja swojego psa konsultowalam jedynie z ludzkim neurologiem - epileptologiem.
monet
 
Posty: 27
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-26, 23:07
Lokalizacja: Gostynin
psy: Conti (*), Franek DSPP

Re: dspp padaczka

Postprzez Freedom » 2011-11-28, 19:27

Szanowna Pani :)

Widzę, że wszystko co napisałem było celne a Pani nadal nic nie rozumie:) idalej się miota w sprzecznych faktach i wymysłach

Po pierwsze nie podszywam sie haha:) bo jakże mógłbym się podszywać, podszywac to można sie za kogos:) :) To raczej Pani zamiast napisać w prost kim Pani jest i wziąć odpowiedzialność za swoje słowa i oszczerstwa ukrywa się za nickiem i oczernia. Jednak jest to miecz obusieczny gdyż podając imię psa tym samym otworzyła Pani furtkę do swoich danych osobowych chociażby z katalogów wystawowych.

Po drugie rozmowa z doktorem Lenarcikiem przebiegła dziś i jakoś proszę Pani dokładnie pamięta i Panią i sprawę , i jak mówiłem jest w szoku jak posłużyła się Pani jego danymi do swoich celów. Proszę sobie do niego zadzwonić na pewno będzie miał Pani trochę do powiedzenia po tym co Pani zrobiła i jak Pani zszargała jego dobre imię!!

Po 3 napisała Pani wyraźnie , że wyszła Pani z pokoju i nie zajmowała się Pani psem dlaczego tego maila Pani nie przytoczy hmm? może dość już tych kłamstw co?

Po 4 a może by tak podac tez numer do Dr Lenarcika , żeby i on miał szansę obronić się z Pani kłamstw hmm?

Po 5 hodowca i właściciel reproduktora dzownili do kliniki na bemowie i wiedza wszystko więc znowu niech Pani już nie kłamie. Bo uzyskali wszystkie niezbędne informacje i wiedzieli o tym co dzieję sie z Pani psem wklinice szybciej niż Pani...co tez jest przykre.....

Po 6 proponuję, żeby wkleiła Pani wszystkie maile do wszystkich ludzi tak aby wszyscy zobaczyli momenty w jakich Pani kłamała i porażającą ilość tym momentów i żeby zobaczyli jak bardzo różniły się Pani maile do różnych osób wysyłane w tym samym momencie

Po 7 według Pani odczyn wielkości jajka jest normalny??!!!

Po 8 mówi Pani , że pies miał 1 babeszje dziwne jednak, że rok temu miał również kłopoty z ukąszeniem kleszcza i potrzben były nowe antybiotyki o czy NIECHCĄCY zapomina nam Pani tu wspomnieć


Po 9 jest Pani na okręcie, który praktycznie już zatonął a Pani nadal łudzi się , że coś jeszcze ugra jest Pani skompromitowana doszczętnie i radzę zająć się swoim życiem a nie chora imaginacją w jakiej Pani tkwi...bo wydaję mi się , że jest Pani na dobrej drodze aby skończyć w sądzie.

Po 10 podała Pani imię psa myślę , że teraz każdy zainteresowany z łatwością znajdzie te same fakty co ja i upewni się tylko , że wszystko co Pani mówiła było niestety nie zgodne z prawdą. :nonono:

po 11 Jest PAni koszmarnie nie doinformowana to aż boli miejscami....co do genetyka. Konsultowałem przypadek padaczki i zawsze wtedy podaje się wszystkie czynniki towarzyszące i na podstawie PAni wypowiedzi i moich zebranych faktów padła taka diagnoza. Pani Prof Słota ma 46 lat praktyki, ma hodowlę, zajmuję się psami więc prosze się z nia nie równać bo jest to żenujące wręcz.

Po 12 widze , że co chwile coś Pani dopisuje, a tak zachowują sie ludzie którzy na siłę szukają ( czyli nie widza np , że post można edytowac i nie trzeba floodować) argumentów bo wiedzą ze zostali mówiąc kolokwialnie przyparci dościany i odarci z zasłony kłamstwa.

Dla mnie KONIEC TEMATU !! bo sama Pani się już we wszystkim gubi i zakręca. Dobrze chociaż , że teraz kazdy może to łatwo sprawdzić.
Ostatnio edytowano 2011-11-29, 18:33 przez Freedom, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Freedom
 
Posty: 16
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-27, 21:51
psy: WI i ..:)

Re: dspp padaczka

Postprzez qbav » 2011-11-28, 23:27

Monet proszę abyś w swoich postach nie wklejała prywatnej korespondencji z osobami trzecimi (hodowca, właścicielem reproduktora) bez ich zgody, ponieważ osoby te mogą sobie tego nie życzyć, a ujawnianie ich prywatnych postów może być postrzegane za naruszenie prywatności bądź dóbr osobistych.

Dziękuję
Avatar użytkownika
qbav
 
Posty: 1526
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-02-05, 12:54
psy: Kuba + Betel & Birma

Re: dspp padaczka

Postprzez qbav » 2011-11-29, 12:51

freedom napisał(a):PAni zamiast napisać w prost kim Pani jest i wziąć odpowiedzialność za swoje słowa się podszywa i zmienia co chwila konta na forum:)


Jakie masz dowody ze użytkownik Monet zmienia konta na forum i sie za kogos podszywa ?
Uwaga o przedstawieniu się, może być także skierowana do użytkownika "Freedom" . Miło, nam, że na forum pojawił się znawca tematu padaczki, myślę, że forumowicze chcieli by bliżej Cię poznać.

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
qbav
 
Posty: 1526
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-02-05, 12:54
psy: Kuba + Betel & Birma

nasz pies również miał padaczkę

Postprzez helvi » 2011-11-30, 00:36

Witam!
Po sobotniej rozmowie telefonicznej z "Monet" odżyły wspomnienia...... Nasz pies Champion Polski Adonis Mumuru (dla nas po prostu "Helvi") nie żyje już 2 lata..... Na początku, po jego śmierci też chcieliśmy "walczyć z wiatrakami".........., ale jak widać po Twoim poście "Monet" to zawracanie kijem Wisły............ Poruszyłaś temat padaczki i zostałaś zrównana z ziemią...................
Tak, nasz pies Helvi (Adonis Mumuru) jest spokrewniony z Twoim psem..............
Umarł po 40 minutowym ataku padaczki, po kilku miesiącach walki z tą chorobą, pękło mu serce w trakcie ataku, trzymając go czuliśmy jak eksploduje mu serce............. Jeździliśmy po całej Polsce szukając dla niego pomocy............Ostatecznie trafiliśmy do największego specjalisty od padaczek (w tym właśnie Szwajcarów) dr Popiela z Katedry Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Helvi miał zrobione wiele badań, testów etc., etc. .....po nich dr. Popiel i inni specjaliści, którzy zajmowali się naszym psem wskazali jako najbardziej prawdopodobne genetyczne pochodzenie przypadłości naszego psa.
Monet, świata nie zmienisz, pies rasowy, utytułowany to pies zdrowy, bez poważnych chorób, na forum, które często odwiedzaliśmy "szwajcary.phorum.pl" ostatni nasz post z 2007 roku - "Helvi żegna wszystkich") jak i innych znajdziesz jedynie informacje jak to piesek nie toleruje jazdy samochodem bo ma nudności, a to, że ma wzdęcia po jakiejś karmie albo jest osowiały bo ma łupież............To jest towarzystwo wzajemnej adoracji, które bredzi tylko "ach gratulujemy" oczywiście jest to z gruntu nieszczere, bo interesuje każdego tylko wychwalanie swojego psa, żeby tylko robić na nim kasiorę, zajeżdżać go wystawami, a im więcej tym lepiej i im w bardziej zapyziałej dziurze jest wystawa, tym łatwiej doskrobać się do tytułów.
Taka jest prawda nie zależnie od tego jaki zaraz odezwie się tłum zbulwersowanych miłośników rasowców i wystawowców. My też popełnialiśmy ten błąd, biję się w pierś.
Ale nigdy więcej.
Tak więc nie licz, że skompletujesz listę Dużych Szwajcarskich Psów Pasterskich z padaczką bo jest to nierealne z przyczyn oczywistych..................
My w każdym razie zgłaszamy oficjalnie CHAMPIONA POLSKI ADONISA MUMURU jako DSPP. który zszedł w wyniku strasznej choroby - padaczki.

Do "Szerloka Holmsa" FREEDOM'a - nie mamy aktu zgonu naszego psa, sorry nie wiedzieliśmy, że medyk sądowy lub pogotowie przyjeżdża w tym celu do Szwajcarów, ale to chyba tylko w przypadku kiedy jest podejrzenie zabójstwa.......;), dobry był ten tekst z aktem zgonu, naprawdę............ ;) Kultowy tekst...
Avatar użytkownika
helvi
 
Posty: 35
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-03-06, 00:12
Lokalizacja: Łódź

Re: dspp padaczka

Postprzez kerovynn » 2011-11-30, 11:08

helvi napisał(a):na forum, które często odwiedzaliśmy "szwajcary.phorum.pl" ostatni nasz post z 2007 roku - "Helvi żegna wszystkich") jak i innych znajdziesz jedynie informacje jak to piesek nie toleruje jazdy samochodem bo ma nudności, a to, że ma wzdęcia po jakiejś karmie albo jest osowiały bo ma łupież............To jest towarzystwo wzajemnej adoracji, które bredzi tylko "ach gratulujemy" oczywiście jest to z gruntu nieszczere, bo interesuje każdego tylko wychwalanie swojego psa, żeby tylko robić na nim kasiorę,

wiesz co helvi, bardzo Ci współczuję z powodu psa, ale Twój powyższy tekst to auto-opinia o Tobie samej/samym.
Bardzo niefajna opinia.
I mam prawo tak napisać, gdyż mam sunię (po Bohunie Mumuru), która miała dziwnego guza na pysku, problem z łapą - kulała nie wiadomo dlaczego... i pisałam o tym na forum, szukając porady. Nigdy mi nie przyszło do głowy by zachowywać się jak rozwydrzony bachor i pluć jadem na cały świat, obwiniając wszystkich dookoła, tylko nie siebie.
Esia jest psem wystawowym i w tym celu była zostawiona w hodowli. Hodowczyni sprzedała mi ją (jako 3,5 miesięcznego szczeniaczka) powodowana współczuciem bo przyjechałam kilka dni po uśpieniu suni, którą zabrała padaczka. I nie zrobiła na tym wielkiej kasiory. Esia była warta o wiele więcej niż za nią zapłaciliśmy. Hodowczyni od początku wiedziała, że nie pojedziemy z nią na żadną wystawę, a jednak nam ją oddała, bo czuła, że pies trafi do dobrego domu a my będziemy z nią szczęśliwi. I to było dla niej najważniejsze.
Nie wszyscy ludzie są w porządku, ale bezpodstawne obrażanie tych pozostałych.... to tylko świadczy o tobie jakim jesteś człowiekiem. Śmierć psa nie daje Ci prawa do wyżywania się na innych.
I nie jesteś jedyna osobą, po której rękach pies przeszedł za Tęczowy Most.
W przeciągu 2 lat straciłam 3 psy. Dwa umierały na moich rękach. Nikogo za to nie obwiniam. Zrobiłam wszystko by im pomóc, a z resztą... musiałam się pogodzić.
Na tym forum jest wiele opisów wspólnej walki ludzi i psów z chorobą - jedni wygrywają, inni płaczą. W trudnych chwilach wspieramy się wzajemnie.

Monet i helvi - mam dla Was propozycję: Nie marnujcie siły, energii, czasu na obrzucanie ludzi błotem.
Schroniska pękają w szwach, wiele psów szuka domów. Pomóżcie któremuś z nich. W ten sposób najlepiej uczcicie pamięć swoich piesków i uczynicie zadość swojej miłości do czworonogów.
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: dspp padaczka

Postprzez helvi » 2011-11-30, 19:37

Drogi kerovynn, wszystko co napisałeś to jest wątek poboczny, w celu jego rozwinięcia proponuję założyć temat "psychoanaliza i doradztwo personalne".

Wątek główny to temat PADACZKA WŚRÓD DUŻYCH SZWAJCARSKICH PSÓW PASTERSKICH w Polsce. Choroba ta istnieje, nie jest zjawiskiem marginalnym. Ale to temat TABU.

Monet chce ten temat rozwinąć. MA PRAWO.
Avatar użytkownika
helvi
 
Posty: 35
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-03-06, 00:12
Lokalizacja: Łódź

Re: dspp padaczka

Postprzez monet » 2011-11-30, 20:48

Chcialabym wszystkim bardzo podziekowac za cieple maile, slowa otuchy, a takze za przekazywane informacje. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze watek, ktory rozpoczelam, byl jak najbardziej potrzebny. Widze, ze jest wsrod nas wiele osob, ktorym naprawde zalezy na zdrowiu dspp i tak jak ja uwazaja, ze swiadomosc egzystowania padaczki (pierwotnej, wtornej, czy chorob mozgu dajacych objawy padaczkowe) w tej rasie jest potrzebna - potrzebna, zeby uchronic ta wspaniala rase, potrzebna, zeby ludzie nie przezywali dramatu choroby i rozpaczy odejscia ukochanego psa.
Mysle, ze juz powinnam sie przedstawic:
Nazywam sie Monika Raduj
Bylam wlascicielka dspp - Conti Zlota Nimfa.
monet
 
Posty: 27
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-26, 23:07
Lokalizacja: Gostynin
psy: Conti (*), Franek DSPP

Re: dspp padaczka

Postprzez Freedom » 2011-11-30, 22:21

kerovynn - wspaniale Pani/Pan to podsumowała wydaję mi się, że jest to samo sedno działań Pani monet i Helvi, którą są po prostu siebie warte moim zdaniem.

Ponieważ, przez Panią Helvi zostałem wywołany do głosu chętnie się ustosunkuję.

A zatem! nie na darmo Pani Helvi nadała mi Pani bardzo odpowiadającą mi zresztą ksywkę Sherlock Holmes!!

Podobnie jak Pani Monet opisuje Pani hodowców i świat DSPP z wielką dozą pretensji , wyrzutu ale i kłamstwa i oczerniania. Tyle, że sama Pani była w tym światku!!

Lecz czy sama Pani jest na tyle bez winy aby rzucać kamieniami? absolutnie nie!!!

Piszę Pani, że hodowcy jeżdżą z psami po wystawach ( również po pipidówkach) wychwalają, je żeby robić kasiorę.
A Pani przepraszam co robiła? Również jeździła Pani po wystawach i również wychwalała Pani swojego psa jako najlepszego a do czego to doprowadziło myśle starzy górale pamiętają . Cieszy mnie, że przyznała się Pani do tego bijąc w pierś. Czy jednak daje to Pani prawo do wypowiadania się w ten sposób o innych? Chyba nie.

Jeśli uważa Pani , że to tylko kasiora i nic więcej to dlaczego Adonis był ojcem 2 miotów? Trzeba było trwać w czystości , nie robić mu Chl. Pl nie płodzić miotów. Bo po co robić coś czym rzekomo się gardzi hmm? i to gardzi na dwóch forach wypisując o "kasie z kryć".

Ponadto ma Pani pretensje do całego świata hodowli, że nie dbają o zdrowie tak? Zatem, DLACZEGO, kryła Pani psem bez badań twierdząc, że jest zdrowy i są mu nie potrzebne? Dlaczego zgodziła się Pani kryć suki, które również badań nie miały hmm? Jak Pani postępowanie wygląda na tle Pani wypowiedzi?? dość dwulicowo!! I baaaaaardzo odpowiedzialnie jak na kogoś kto nawołuje do hodowców, że nei dbają o zdrowie psów i je ukrywają. Jak Pani wygląda na tym tle? dość marnie prawda?

Idąc dalej pisze Pani, na tamtym starym forum DSPP, że była Pani u wielu lekarzy i nikt nie pomógł wszyscy rozkładali ręce, podobnie w medycynie nie konwencjonalnej. Nie było wzmianki o padaczce i padaczce genetycznej. Ciekawe tylko , że dwa lata temu WI już dostawały relanium, luminal etc i żyją w najlepsze więc proszę wybaczyć co to za wielkiej sławy specjaliści którzy nie dają tych podstawowych leków????

Mijają dwa lata pojawia nam się- tak jak w przypadku Pani monet wielki specjalista i guru - tu akurat Dr. Popiel, który stwierdził padaczkę genetyczną jako najbardziej prawdopodobną przyczynę zgonu!! Cóż za ciekawy fakt , który ujawnił się AKURAT gdy swoje kłamstwa i bzdury wypisywała Pani monet hmm hmm.

Bardzo to interesujące, że wtedy nie rzucała się Pani na hodowców z rzekomą padaczką Adonisa, nie wypisywała Pani nic o tym a tu hop. I to hop oparte znowu na bzdurnych faktach.

Tak się składa , że mój bliski znajomy zna osobiście Dr. Popiela bo pracują na jednej uczelni i co moi Państwo??!! Kolejny lekarz jest w szoku co za bzdura, że on mógł podac padaczkę gentyczną za nawet prawdopodobną przyczynę zgonu!!!


Ehh PAni Helvi podobnie jak Pani monet wkłada Pani w ustwa lekarzy słowa, których nie powiedzieli!!!


Bo do znudzenia skoro w tym roku nie można stwierdzić padaczki genetycznej to 2 lata temu tym bardziej!!!

Ludzię muszą się wreszcie nauczyć, że padaczka u 5 letniego psa na 80% jest efektem jakiś zdarzeń z jego życia a nie padaczką genetyczną( ktorej bez badan nie ustalimy!!!!) , ukazującą się do 18 miesiąca - wystarczy troche poczytać poszerzyć horyzonty a nie walić na oślep. Tu zapalnikiem "miało być" zatrucie

Pani Helvi gdyby nie kłamstwa PAni monet i próbowanie na siłe znalezienia przez nią psa z padaczką nic by Pani nie napisała. Bo w całym PAni poście na starym forum DSPP NIE PADA ANI RAZ SŁOWO PADACZKA!!!!

Ogólnie schemat pisania działania i faktów ten sam co u Pani monet...przykre... w połączeniu z tak ciężka i smutną chorobą nie na miejscu.

Przechodząc do Pani monet.

Zastanawia mnie Pani po co dziękuje Pani ludziom na forum za ciepłe słowa skoro nikt tak owych ( oprócz nagonionej przez Pania Helvii) wobec Pani nie wystosował. Wręcz przeciwnie została Pani zdemaskowana i doradzono PAni aby dała sobie PAni spokój i w lepszy sposób spożytkowała swoją energię.

Pozatym jakie wiele osób Pani widzi? Ja widzę tylko Panią i Pąnią Helvi. Osoby, którym naprawdę zależy na zdrowiu ich psów piszą w innym dziale. A nie w temacie, który jest Pani wyżyciem się bez faktów lecz z górą kłamstw i oczernien.

Jeśli powie Pani, że ciepłę słowa płyneły w mailach cóż OK, pozostaje nam wierzyć Pani na słowo hahahaha czego nikt na tym forum chyba nie zrobi po tym jak bardzo Pani nakłamaał i jak zostało to PAni rzucone w twarz:) Jednak jeśli były to maile a nic na forum to i mailową formą trzeba było podziękować bo tu w tym temacie nie ma komu...BO NIKT NIE PRZYZNAŁ PANI RACJI!!

Zatem ja również zalecam spożytkowanie energii w lepszy sposób.

Widzę, że się Pani nareszcie ujawniła. Popełniła Pani jednak jeden wielki zasadniczy błąd a w zasadzie nawet 2.

Pierwszy jest taki, że teraz lekarz, w którego usta włożyła Pani swoje słowa bezczelnie kłamiąc ma wspaniały dowód na Pani mataczenie. (inaczej mogłaby Pani pisać, że ktoś sie podszył pod konto np)

Drugi jest taki, że podała Pani nazwę hodowli. Moja droga....żaden lekarz, żadna klinika, ani wypis po zgonie psa nie potwierdzają padaczki. Pomówiła Pani hodowlę, psy z hodowli bezpodstawnie i wprost.

Ja nie miejscu tej hodowli pozwałbym Panią o zniesławienie. Bo nie ma PAni ŻADNEGO rzeczywistego a nie nakłamanego dowodu a naruszyła Pani dobre imię tych osób.

Podsumowując obydwie PAnie są siebie warte, i oprócz kłamstw i bezsensu nic nie wnoszą do sprawy.

Zatem jeszcze raz. Szanowni Państwo

Conti Złota Nimfa nie zmarł na padaczkę!!! Przyczyna zgonu to zatrzymanie krążenie, niewydolność oddechowa i ostre zapalenie płuc - podane przez lekarza i wpisane do akt.

Matka i Ojciec Contiego są zdrowi i mają się świetnie. Podobnie jak dziadkowie i rodzeństwo:)

Adonis Mumuru - nie ma osoby ani dokumentu , która potwierdziłby, że pies zmarł w wyniku padaczki genetycznej!!!!! Co ciekawe większość osób m które miały z nim styczność powtarza, że przyczyną tego stanu było ostre zatrucie - możliwe.

Ponadto tak jak w przypadku Contiego i w tej rodzinie psy są zdrowe i zadowolone i " cholera jakoś żaden nie chce mieć padaczki" tak jak Pani to sobie wymyśliła Pani monet!

Podsumowując na dobre z Pani ujawnieniem wyszło tylko to , że mam nadzieje, że nikt nei sprzeda PAni żywego zwierzęcia.

Zyczę więcej spokoju i jeszcze raz wykorzystania energii w dobrym kierunku a nie na produkowanie bzdur!! i kręcenie tanich afer!! PAni wątek nie był nikomui do niczego potrzebny droga PAni bo ludzie piszą o swoich psach z padaczką leczą je dbają , radzą się itd. Robią tow spokoju i z szacunkiem w odróznieniu od Pani. Powinna to Pani wziąć za przykład.
Ostatnio edytowano 2011-11-30, 23:41 przez Freedom, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Freedom
 
Posty: 16
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-27, 21:51
psy: WI i ..:)

Re: dspp padaczka

Postprzez wiki1710 » 2011-11-30, 22:33

qbav napisał(a):Jakie masz dowody ze użytkownik Monet zmienia konta na forum i sie za kogos podszywa ?
Uwaga o przedstawieniu się, może być także skierowana do użytkownika "Freedom" . Miło, nam, że na forum pojawił się znawca tematu padaczki, myślę, że forumowicze chcieli by bliżej Cię poznać.


Podłączam się pod prośbę qbav.
Skoro obie Panie-monet i helvi "ujawniły się" prosimy Pana Freedom o przedstawienie się.
Avatar użytkownika
wiki1710
 
Posty: 549
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-04, 13:52
psy: Nelly (DSPP), Layla (BPP)

Re: dspp padaczka

Postprzez Freedom » 2011-11-30, 22:51

Co do przedstawienia się jak uczyniła to Pani Monet a raczej Pani Monika. Nie widzę powodów. Jak pisałem przeglądam forum szwajcarów od bardzo długiego czasu do rejestracji skłoniło mnie tylko i wyłącznie naprostowanie kłamstwa Pani Moniki co napisałem w 1 poście.

Nie wynika to z tchórzostwa jak zapewne Pani powie. Nie życzyłbym poprostu sobie aby jakaś Pani wkładała w moje usta słowa, których nie powiedziałem ( a które sobie wymyśla) i szargała moje nazwisko jak zrobiła to z innym człowiekiem nauki Dr Lenarcikiem i hodowlami.
Avatar użytkownika
Freedom
 
Posty: 16
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-27, 21:51
psy: WI i ..:)

Re: dspp padaczka

Postprzez wiki1710 » 2011-11-30, 23:18

Sądzę, że skoro Pańskie słowo jest 'pisane' to nie powinno być obawy o manipulowanie słowami, taka obawa wystąpić może przy przekazie ustnym. Wprawdzie internet nie oddaje emocji i odczuć osoby piszącej i może przeinaczać intencje, ale waga słów i ich 'z grubsza' znaczenie powinny być zrozumiałe i stałe.

Wydaje się Pan być lekarzem/naukowcem/specjalistą lub hodowcą - chcąc wziąć całkiem na serio Pana wiedzę i poważniej zastanawiać się nad wagą i jakością słów wyżej przytoczonych - chciałabym znać Pana z nazwiska właśnie ze względu na powszechne w necie zjawisko anonimowości....anonimom ciężko zaufać :roll:
Avatar użytkownika
wiki1710
 
Posty: 549
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-04, 13:52
psy: Nelly (DSPP), Layla (BPP)

Re: dspp padaczka

Postprzez helvi » 2011-11-30, 23:59

Drogi Freedom nie dam się sprowokować, chociażby z tego powodu, że nasze psy wiązały bliskie koneksje rodzinne, ale:

1. Pozwolisz, że ja będę tą osobą, która wie na co chorował i zszedł nasz pies...
2. Po Helvim są tylko 2 mioty, z tego powodu, że przestaliśmy nim kryć natychmiast po pierwszym ataku. Odmawialiśmy wielu, bardzo wielu właścicielom suk, jak myślisz dlaczego tak piękny pies nie został ojcem dużo dużo razy więcej?
3. Legendy na swoje wywody medyczne między bajki włóż, również o znajomych znajomych znajomego dr Popiela...
4. Wyłoń się z ciemności mroku i przedstaw "kto zacz"...
5. Helvim - Adonisem Mumuru opiekował się w Łodzi (do Kliniki we Wrocławiu jeździliśmy co kilka tygodni) dr Jachman, jeśli masz podejrzenia co do naszej amnezji na temat przyczyn zejścia z tego świata naszego psa - bardzo proszę telefon do kliniki dr. Jachmana - 42 648 61 87 ul Cieszyńska 12 Łódź, pamięta jeszcze jedynego Dużego Szwajcarskiego Psa Pasterskiego jakiego leczył w Łodzi (Helvi był jedynym szwajcarem samcem w naszym województwie)

i po 6.
Proszę nie zbaczać z głównego tematu, nie przeprowadzać psychoanalizy, nie kłamać i zmieniać faktów.

Mnie to już nie interesuje "żywo", bo nie mam i nie będę mieć żadnego "czempiona", ale dla dobra rasy i ludzi którzy będą tą rasą zainteresowani warto ten temat - PADACZKA - zgłębić.

My służymy radą jeśli ktoś się boryka z tą chorobą u swojego psa, możemy wiele podpowiedzieć, podzielić się doświadczeniem.

Więcej już nie dam się sprowokować, jak mówiłam na wstępie.

Dziękuję za liczne maile, zainteresowanie tematem jest olbrzymie, a i wiedza na temat tej choroby całkiem spora..............

Chcę dodać najważniejszą rzecz - W Polsce mamy wiele wspaniałych hodowli DSPP i wielu wspaniałych hodowców.
I każdy komu zależy na rasie zdaje sobie sprawę, że im więcej wie się na temat tej choroby, tym większa szansa na uniknięcie pojawiania się na świecie chorych psów. I szansa dla właścicieli chorych psów na właściwe leczenie, zapoznanie się z tematem tej choroby.

Monika i Bartek Gwóźdź
Avatar użytkownika
helvi
 
Posty: 35
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-03-06, 00:12
Lokalizacja: Łódź

Re: dspp padaczka

Postprzez jack » 2011-12-01, 00:01

Szanowny Panie Freedom, w co trzecim zdaniu zarzuca Pan publicznie znanym już z imienia i nazwiska użytkowniczkom tego forum kłamstwa w różnych odmianach i inne niegodziwości. Przypominam Panu, że za swoje słowa poważny człowiek ponosi odpowiedzialność. Proszę uprzejmie się przedstawić z imienia i nazwiska, być może obydwie Panie będą chciały Pana pozwać za Pańskie sformułowania na drogę prawną. Jeśli Pan tego nie zrobi uważam, że szkoda prądu do komputera, aby czytać to, co Pan tak pracowicie nawypisywał.
Avatar użytkownika
jack
 
Posty: 98
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-21, 10:27
psy: 1xDSPP Dalia

Re: dspp padaczka

Postprzez Agnieszka » 2011-12-01, 00:15

2. Po Helvim są tylko 2 mioty, z tego powodu, że przestaliśmy nim kryć natychmiast po pierwszym ataku. Odmawialiśmy wielu, bardzo wielu właścicielom suk, jak myślisz dlaczego tak piękny pies nie został ojcem dużo dużo razy więcej?
w TO NIE UWIERZE!!Mój Bohun zdecydowanie więcej wygrał wystaw a jakoś kolejki o krycie się nie ustawiały!
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: dspp padaczka

Postprzez wiki1710 » 2011-12-01, 00:28

:roll:
Avatar użytkownika
wiki1710
 
Posty: 549
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-04, 13:52
psy: Nelly (DSPP), Layla (BPP)

Re: dspp padaczka

Postprzez Agnieszka » 2011-12-01, 00:31

Wiki byłyśmy w fajnym kilkumiesięcznym kontakcie i nie rozumiem skąd te dzikie oczęta!
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Duży Szwajcarski Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości