Strona 2 z 2

Re: Wystawy DSPP,za oceanem

PostNapisane: 2011-02-16, 21:12
przez qbav
a jakby ktos odczuwal treme przed wytepem to naprawde wyglada to tak :mrgreen: :shock:
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Wystawy DSPP,za oceanem

PostNapisane: 2011-02-17, 14:59
przez magat
:mrgreen: no i jak tu wystepowac inaczej niż w pantofelkach i kostiumie ? :-)

Re: Wystawy DSPP,za oceanem

PostNapisane: 2011-02-17, 15:45
przez Marzena.zlotanimfa
Witam.
Naprawdę jest czego zazdrościć , a tak na marginesie ,nasz ring w Bydgoszczy ,usytuowany był przy stoisku gdzie smażyło się naleśniki-koszmar,nic dodać,nic ująć.

Re: Wystawy DSPP,za oceanem

PostNapisane: 2011-02-17, 15:57
przez Tańka
No cóż, w takich warunkach to jest przeżycie :-D Nie myślę o naleśnikach ;-)

Re: Wystawy DSPP,za oceanem

PostNapisane: 2011-02-17, 17:12
przez qbav
przeżycie to jest jak w tym świetle reflektorów, pieskowi się zachce ;)

Re: Wystawy DSPP,za oceanem

PostNapisane: 2011-02-17, 21:37
przez BASTARD
dżizas... telebimy, światła, trybuny... jak na koncercie Madonny ;-)

qbav napisał(a):przeżycie to jest jak w tym świetle reflektorów, pieskowi się zachce ;)


:lol: :lol: :lol:

Re: Wystawy DSPP,za oceanem

PostNapisane: 2011-02-18, 15:26
przez Bobik
Nie chcę wsadzać kija w mrowisko, ale się tak zastanawiałem: Krajowa wystawa kosztuje powiedzmy 100 zł od psa. Przyjmując tysiąc zgłoszonych psów, daje to 100 tys. Nie liczę pieniędzy od potencjalnych sponsorów i sprzedawców wynajmujących stoiska. Czy ktoś z forumowiczów wie, jak takie pieniądze są rozdysponowywane przez Oddziały? Bo powiedzmy kiedy się za to dostanie odrapaną i zimną halę, sędziego, który ledwie raczy spojrzeć na psa i medalik wciśnięty w teczkę z oceną, to lekkie wątpliwości czasem ogarniają.
Jeżeli nikt się rzeczowo nie odezwie to pozostanie mi wziąć udział w Walnym Zebraniu Oddziału.

Re: Wystawy DSPP,za oceanem

PostNapisane: 2011-02-22, 12:52
przez magat
;-) ...myślę, że trudno tu mówić o wsadzaniu kija w mrowisko, pewnie wiele osób sie z tobą zgodzi

pamiętam wystawę w błocie na warszawskiej Skrze- wystawa Międzynarodowa. Padający przez cały dzień deszcz i asystenci przeginający spod namiotów sędziowskich chętnych do choć minimalnego przycupnięcia pod takim namiotem wystawców i widzów. W końcu dla kogo taka wystawa?