Strona 1 z 3

Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-02, 11:19
przez Madzia
Na lato z miom psem planuje wejść do klubu, gdzie trenuje sie psy (ratownicy) bo przyda mi i psu troche ćwiczeń oraz konsekwencji.. :mrgreen:
Ale mam pewne obawy bo:
- pies powinien słuchać "na zawołanie", a jak czytałam o historii rasy wynika z tego, że sam podejmuje właściwe decyzje sam
-gdy zobaczyłam szkolenia były tam tylko labki - słuchają pana i są skupione na nim
-rasa ta nie tak samo jak labradory chętnie poszły by ze wszystkimi na spacer...a żeby zdać musi być przyjaźnie nastawiony do wszystkich (wiecie o czym mówie) muszą chętnie z innymi współpracować
-Czy nie ucierpią na tym jego stawy :-( ?


co o tym myślicie? Bo z jednej strony jest to dobry pomysł a z drugiej ? http://www.gpr-rescue.pl. - Strona główna ;-)

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /876575508

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-02, 18:06
przez qbav
Szwajcary do najwiekszych bystrzakow i szybko sie uczacych psow nie naleza, w duzej mierze efekt to kwestia przewodnika, zaparcia, konsekwencji w szkoleniu itd itd. A nawet po zakonczonym szkoleniu nie mysl ze szwjacar slepo wykona kazde twoje polecenie, zawsze 3 razy sie zastanowi i zrobi czesto po swojemu ;)

Mamy na forum dwa szajcary ktore bardzo dobrze sie sprawdzaja w dogoterapii

co do gorskich spacerow, to daj moze najpierw psu dorosnac i sie rozwinac. Latem twoj maluch nie bedzie mial nawet skonczonego roku, a w fazie wzrostu, mocne forsowanie go po gorach nie jest zbyt wskazane ....

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-03, 16:06
przez Madzia
Nie będą to tereny górzyste ;-)

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-05, 12:30
przez BASTARD
No fajny pomysł, sama jestem ciekawa jakby Duży sie sprawdził w tym temacie. Bo tak jak pisał Kuba DSPP musi się 3 razy zastanowic czy w ogóle jest sens wykonywac jakies polecenie. Ja w psim przedszkolu to sie nieraz wstydu najadłam bo jak Baster się uwalił i postanowił że już nic robic nie będzie to nawet sam trener nie był go wstanie z gleby podnieśc, żadne smaczki, żadne zabawy, nic po prostu "nie wstane, tak będę leżał " ;-) Ale może Maksio załapie bakcyla :mrgreen:

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-05, 17:58
przez Madzia
Jak na razie siada na zawołanie, ale zobaczy się później :-D
Jeszcze troszkę podrośnie i wam napisze jak sobie radzi ;-)
Hm..a potem wezmę korki od trenera psów (znajomy) więc może będe posłuszny jak O. Niemiecki :-P

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-05, 18:01
przez qbav
moj ONek nieszkolony czasem zdaje sie wiecej rozumiec niz szkolony szwajcar, one po prostu maja lenistwo we krwii i ta pytajace oczy "czego ty ode mnie chcesz" .....

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-05, 18:05
przez Madzia
O Tak.! Masz racje :-D

Gdyby mój piesek mógł to by cały czas leżał u mnie na kolanach ;-)

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-05, 18:40
przez brams
witaj Madziu.
jeżeli chcesz, udzielę Ci kilku rad jak zabrać się profesjonalnie do tego.
maciej

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-05, 19:16
przez Madzia
Bardzo bym o to poprosiła ...

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-07, 20:41
przez brams
no dobra... jadziem....
co do szkolenia, to w zasadzie wszystkie psy uczą się bardzo szybko. problem jest tylko wtedy, kiedy mają nam na komendę zademonstrować to co umieją...
Madziu - co do szkolenia na psa ratownika, cóż - szwajcar jest głównie psem stróżującym - i pamiętając o tym, choćbyśmy baardzo chcieli, możemy po prostu nie dać rady. I należy to brać pod uwagę podczas szkolenia. Psy pasterskie mają słabo rozwinięty instynkt pościgu - przynoszenia aportu - to trzeba wyrabiać w psie od początku - nawet na "skarpetę".
Co do jakiejkolwiek pracy - pies musi mieć najpierw wyrobione bardzo mocno podstawowe posłuszeństwo, bo bez tego będzie się miało "niespodzianki", że podczas wykonywania ćwiczeń / pracy, pies po prostu pobiegnie przez łąkę do innego psa, którego gdzieś tam zobaczył. Posłuszeństwo to literka A przy czymkolwiek z psem...Do tego celu potrzeba dużo konsekwencji ze strony przewodnika, ograniczenie pieszczot i dotyku, pamiętanie o noszeniu ciągle smakołyków itp. Różnica pomiędzy labradorami o których piszesz a szwajcarami, jest taka, że labki czekają na jakikolwiek ruch człowieka, bo to oznacza dla nich pracę / zabawę, a szwajcary nie mają po prostu (takiej) pasji do pracy. to psy samodzielne, i stąd ta powolność w ruchach i wahanie przed wykonaniem komendy.
Uważam, że powinnaś skupić się na przygotowanie psa wg jakiś wymagań - albo pod PT, albo pod Obiedence.
Z doświadczenia wiem, że pies nad którym przewodnik nie ma kontroli nie ma czego szukać w różnych dziedzinach..
Proponuję poszukać na internecie lub w księgarniach książek o szkoleniach psów - jeśli chcesz znajdę jakieś tutuły...
Jeżeli chcesz należeć do sekcji psów ratowniczych, musisz znać (poznać) swojego psa na tyle, żeby wiedzieć jaki ma charakter, do czego ma największe predyspozycje, żebyś nie uczyła go tego, co Ty chcesz, ale tego, do czego ma największe predyspozycje. W sekcji psów ratowniczych, polecam Ci psy terenowe. Znajdź na internecie, wydrukuj sobie w domu wymagania regulaminowe - będziesz wiedziała do czego przygotować psiaka
powinny być na stronie Związku Kyn w Polsce - Regulamin psów ratowniczych - Egzamin Początkowy (sprawdzenie przydatności psa) i Egzamin Psów Przeszukujących Teren.
Pozdrawiam
maciej

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-07, 23:12
przez AT
brams napisał(a):Madziu - co do szkolenia na psa ratownika, cóż - szwajcar jest głównie psem stróżującym - i pamiętając o tym, choćbyśmy baardzo chcieli, możemy po prostu nie dać rady. I należy to brać pod uwagę podczas szkolenia. Psy pasterskie mają słabo rozwinięty instynkt pościgu - przynoszenia aportu - to trzeba wyrabiać w psie od początku - nawet na "skarpetę".


Kochani w Polsce w GOPR pracowały DSPP - pewna sunia, była podobno rewelacyjna w tej pracy... Tu można o tym poczytać http://www.swissy.net/historia.html
Poza tym na Świecie w ratownictwie pracuje trochę berneńczyków a one psychikę mają podobną do dużych - więc predyspozycje do tej pracy rasa ma na pewno (zresztą entki i apki też można znaleźć w grupach ratunkowo poszukiwawczych). Obecny prezes IRO http://iro-dogs.org/?id=178 sam jest wielkim miłośnikiem berneńczyków, hoduje je i szkoli (na psy ratownicze właśnie) http://www.bernersennenhunde.at/hunde/hunde.htm
Co do szkolenia na przewodników osób niewidomych to podczas ostatniej wystawy w Borównie sędzia Pan Gunnar Jensen który zajmuje się również szkoleniem psów przewodników wyraził opinie, że jego zdaniem szwajcary świetnie nadają się do tego typu szkolenia jednak mają jedną wielką wadę - za krótko żyją :-( . I tu jest szkopuł. Wyszkolenie psa przewodnika jest bardzo kosztowne finansowo i czasowo i chciałoby się żeby pies pracował do 8 roku życia - niestety wielu naszych podopiecznych nie dożyje tych lat a jeśli tak to nie wiadomo w jakiej kondycji :-( dlatego też berneńczyki nie są zbyt często wysoko specjalistycznie szkolone do niesienia pomocy ludziom (przypuszczam, że DSPP też nie są zbyt długowieczne) :-(
Jednak gdy myślimy o szkoleniu psa na przewodnika, ratownika czy dogoterapeutę to najlepiej o tym pomyśleć przed zakupem szczeniaka bo nie każdy pies - ON, labek czy szwajcar będzie nadawał się do tak ciężkiej pracy (a właściwie bez względu na rasę bardzo mało psów się do takiej pracy nadaje).

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-08, 01:24
przez Argo
Zamiłowanie do spania i przytulania do człowieka to nie lenistwo.... Szwajcar jest psem pracującym, ale w swoim zawodzie. Pociągnie wózek (sanki, tobogan), poniesie sakwy (do 20% własnej wagi), wykryje nawet drobne zmiany otoczenia.
A jak ktoś proponuje aportowanie (poza jednym chyba znanym mi wyjatkiem) to niech nie liczy na sukces.
Argo bardzo lubi gdy podejmuję rzucony mu aport i radosnie mi w tym sekunduje ;-)
Faktem jest, że na stronie któregos ze Szwajcarów w Słowenii widziałem pokazane postepy w szkoleniu w ratownictwie (np w przeszukiwaniu gruzowiska)...
Pracę można Dużemu zapewnić, ale nie za nadto odbiegającą od genetycznie zaprogramowanej.

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-08, 15:15
przez brams
witam!
do AT - nie napisałem, że jest to niemożliwe - co potwierdza Twój przykład. Po prostu nie jest to idealna rasa do ratownictwa.
Madziu. Z danej rasy, nie każdy szczeniak ma pasję pracy - np w łowiectwie. Dlatego, jeżeli już, to sprawdziłbym dokładnie pod okiem doświadczonego trenera jakie są predyspozycje Twojego psa, wtedy można szkoleniem go ukierunkować. A jeśli okaże się, że faktycznie, ma pasję pracy, lubi szukać schowanych zabawek, jest aktywny, ufnie podchodzi do obcych osób i nie ma agresji na inne psy - to jasne, dlaczego nie... Dla szwajcara uważam, że najlepiej pasowałaby specjalność pies tropiący, lub pies terenowy. Nie ma tam obciążania jego stawów..
(Regulamin psów ratowniczych IPO-R, lub Regulamin PTT I i PTT II , a przygotować psa polecam z dostępnych książek: B.Górny "Nowoczesne Szkolenie Psów Tropiących", J.Woźniak "Szkolenie Psów" porady praktyczne. Druga pozycja dotyczy psów myśliwskich, ale jest to bardzo cenna nauka myśliwego - praktyka. Jakby było mało - mogę podać jeszcze innych 8 tytułów książek o szkoleniu.
pozdrawiam
maciej

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-08, 17:18
przez Busola
jestem zwolennikiem psów pracujących (niezaleznie od rasy), ale uważam jjak przedmówcy że pies powinien robić to do czego ma predyspozycje. Nie każdy szwajcar będzie ciągnął sanki, nie każdy Onek będzie dobry w obronie czy stróżowaniu, nie każdy jack-russel będzie myszy łowił - do tego są potrzebne osobnicze predyspozycje. Nie widzę nic nienaturalnego by szwajcar był psem ratowniczym pod warunkiem że ma do tego smykałkę. Nam - opiekunom często wydaje sie że nasze psy są wszechmogace, jednak doświadczony szkoleniowiec (w danej dziedzinie psiego sportu) będzie w ocenie naszego psa bardziej obiektywny i jemu właśnie pozostawiłabym ostateczną decyzję na ten temat.
Moja suka ma wspaniały charakter, jednak nie nadaje sie do dogoterapii (wrodzona szajba), ani do obrony (kulejemy z posłuszenstwqem w trudnych sytuacjach/rozproszeniach i nie mam odwagi ponosić odpowiedzialności za broń jaką "stworzę" - uważam że pies szkolony na obronę powinien być bezwzględnie posłuszny), będziemy robić próby z tropieniem i wózkiem, moze troche agility, jednak jeśli sie okaże że Dalmiska woli leżeć przy kominku to nie bede jej na siłe zaprzęgać w sanki i pogodzę sie z jej wyborem ;-)

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-08, 20:04
przez Szilkowa
Ja również uważam że warto spróbować wszystkiego po trochę i zobaczyć do czego pies będzie miał predyspozycje i wybrać to co najbardziej mu się podoba i iść w tym kierunku.

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-12, 22:00
przez Anna Przybylak
Mam pytanie czy do wenecji można jechać z psem?

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-12, 22:25
przez Argo
Wenecja bardziej pasuje mi do zakochanych podróżujących romantycznie... ;-)
Oczywiście, jeśli pies jest przyzwyczajony do podróżowania to czemu nie???
Argo był z nami w Transylwanii, Austrii, promem w Szwecji nie mówiąc o bliższych wyjazdach.

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-13, 14:19
przez Anna Przybylak
A może coś bliżej o wyjezdzie do Transylwani.

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-13, 16:20
przez Argo
To była nasza taka tygodniowa wycieczka Węgry - Rumunia pod pretekstem
Dracula Dog Show, trochę ilustracji w galerii:
http://www.szwajcar.eu/galeria/thumbnails.php?album=17
było fajnie!
:lol:
ale to wszystko chyba inny wątek...

Re: Szwajcar w roli przewodnika

PostNapisane: 2010-01-15, 18:16
przez brams
i jak tam Madzia? co ćwiczysz z psem, do przygotowania do ratownika? nad jaką specjalnością dla niego się zastanawiasz? Spotkałaś się już z jakimś dobrym trenerem?