Strona 8 z 8

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-29, 23:20
przez Barbel
Bombik robi to samo - szczególnie jak jest mocno podekscytowany, bo biorę siodło - czyli będzie terenik! Jak idzie do pracy to jakos tego nie czyni... <mysli>

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-29, 23:32
przez Elmo
Majszczur padłam <hahaha> <hahaha> <hahaha>

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-03-01, 13:17
przez kerovynn
Majszczur napisał(a):Granda za każdym razem jak widzi, że biorę smycz robi... ukłon <hahaha> (ta zabawowa pozycja z dupką w górze i płasko położonymi przednimi łapami)


Robin codziennie rano tak się kłania... misce z kurczakiem, po czym muszę go solidnie przeczochrać od uszu po zadek. Dopiero tedy je. Bez czochrania walnie jeszcze kilka ukłonów dla zachęty i przypomnienia i jeśli nie ma reakcji z mojej strony to rozczarowany wraca na fotel spać :-D

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-03-01, 16:28
przez dakota0508
Ella napisał(a):Ojejku, :-/ ,a ja trochę mam nadzieję,że po kwarantannie stracimy ten impet na spacerach i wycieczkach w góry :zalamka: ,bo szczerze mówiąc trudno to sobie wyobrazić <boisie>


Kochana impet te psy tracą wraz z głupotą około 3 roku życia. Do tego czasu uważaj na kolana, szafki, rogi. One tego nie widzą bo takie rzyczy dla nich to nie problem.
Głupawkę ma Kastor jak chce "zaimponić" Dakocie że ma fajniejszego badyla w pysku niż ona. Wariuje, szaleje a Luśka patrzy na "debila" z politowaniem, że to takie ...autystyczne :lol:

Kłanianie jest na porządku dziennym, zwłaszcza kłania się "barkowi" bo tam mieszkaja smaczności typu: czekoladki, ciasteczka,.
Kłania się a potem patrzy...jak efektu w postaci naszego zbliżenia w kierunku barku nie widać to jest szczek ostrzegawczy, gapi się na barek ..na nas...znów na barek. Pytam ja ' co by suczka chciała?...może czekoladkę? tak?" i słychac potwierdzenie ..HAU, HAU.
Czekoladka wychodzi z barku.Piesy szcześliwe, mały choć nie prosi tez dostaje....

Kastor za to gada do mnie jak jestem w kuchni i oprę sie o bar.... znaczy Pani nic nie robi to niech coś mi daje. Wtedy łazi mi przed oczami i gada! Jaki to on biedny, głodny. Jak nie reaguje to głośno mruczy a w rozpaczy że go olewam szczeka.... Cwany OBWIEŚ