Strona 7 z 8

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2011-12-16, 00:13
przez anima
Diego poniekąd samoistnie nauczył się też pewnej "sztuczki". W położonym nieopodal sklepie po g.22 jest sprzedaż tylko z okienka. Do niedawna trwało chwilę zawołanie Pani sprzedawczyni - pukanie, głośne "dobry wieczór" i po jakimś czasie ktoś się wyłaniał zza sklepowej lady tudzież półki. Obecnie wygląda to tak, że Diego na komendę "zawołaj Panią" staje na dwóch łapach, łeb wciska w okienko i szczekiem przywołuje sprzedawczynie. Trzeba przyznać, że skuteczny jest bo momentalnie ktoś się pojawia. Oprócz frajdy dla psa, radochę mają też Panie ze sklepu. Najpierw jest głaskanie i cmokanie a później oczekiwane "co podać". :-D

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2011-12-21, 08:05
przez Gosia1812
Nasz Kajka wszoraj miała pierwsze w swoim życiu spotkanie ze śniegiem. Nie bardzo wiedziała co to jest, a najwiekszy problem to gdzie zrobić siusiu. Tak szukała i szukała, że w końcu wysiusiała sie na tarasie :radocha2:
Gdy się trochę oswoiła z tym białym czymś, to dostała takiej głupawy, że biegała w kółko jakbły się szaleju najadła. Podrzucała nosalkiem śnieg do góry i próbowała go łapać w puszczolek. Śmiechu było co niemiara.

Gosia z Kajką

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2011-12-21, 11:35
przez HaniaHa
Nasz Dager przy pierwszym spotkaniu z białym puchem też nie wiedział gdzie załatwić swoje potrzeby, a że znikła trawa, i wszędzie to białe coś a taras był bliżej domku to nie musiał daleko wychodzić :mrgreen:
Ciekawe jak będzie w tym roku... No ale wpierw musi spaść śnieg...

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2011-12-27, 13:27
przez dakota0508
Dakota jak byla mała to na widok sniegu od razu dostała glupawki i tak jest do tej pory. Wkłada cały łeb w śnieg , zaspy. Snieg je a najlepiej się w snieg sika :)
wiosną w lesie na spacerze zostalo sniegu niewiele ( może dwa skupiska na cały las) wiec do nich wracała i dokładnie na nie sikała. Nie na tyrawke tylko w śnieg.

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2011-12-30, 15:54
przez Małgorzata
Bazyl chciałby czasami jak człowiek usiąść przy stole, a że mu nie wolno, próbuje chociaż półpupkiem usiąść przy ławie. <haha>
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-01-29, 19:45
przez Ella
HaniaHa napisał(a):Nasz Dager przy pierwszym spotkaniu z białym puchem też nie wiedział gdzie załatwić swoje potrzeby, a że znikła trawa, i wszędzie to białe coś a taras był bliżej domku to nie musiał daleko wychodzić :mrgreen:
Ciekawe jak będzie w tym roku... No ale wpierw musi spaść śnieg...



A nasza Joka(Jokasta Żorska Prima FCI),która jest u nas od 2 dni,postanowiła ,ze względu na straszny mróz,nie iść z pańcią wgłąb ogrodu,tylko zrobić piękną dekorację na środku dróżki :mrgreen: .Przymarzła kupka na amen i musimy czekać ze sprzątnięciem tego artystycznego dzieła do roztopów ;>
Joka jest wybitnie(!!!)pojętna,choć ma dopiero 8 tyg.Szybko załapała gdzie ma robić siusiu w domku(mata dla szczeniąt rozłożona przy drzwiach)-jeśli jej się uda nagradzamy ją klikerem i smaczkiem.Perfekcyjnie też pojęła co ma robić na hasło "siad"(też nagroda).I dziś turlaliśmy się ze śmiechu,bo nasisiała gdzie trzeba,po czym błyskawicznie przybiegła do mnie i pięknie usiadła w oczekiwaniu na nagrodę-trzeba było to widzieć <rotfl> <rotfl> <rotfl> usiadla oczywiście obok stołu, patrząc wymownie na talerzyk ze smaczkami .I co wy na to <haha>

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-01-30, 12:23
przez HaniaHa
Witam serdecznie Ella! Miło że kolejny psiak z Żorskiej Primy się pokazał :) Po jakich rodzicach jest Wasza pociecha? Pozdrawiam :radocha2:

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-01-30, 16:12
przez Joni00
Małgorzata, Ziomek robi podobnie jak Bazyli tylko że on siada bez nóg :radocha: Robi tak chociaż też mu nie wolno :lol: :lol: :lol: . Niestety jeszcze nie mam takiego zdjęcia ale jak go uchwycę to wsadzę na forum <tak>

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-01-30, 16:29
przez Małgorzata
Spryciarze, raz to mi nawet kawę wychłeptał - smakosz - najbardziej lubi latte

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-01-30, 21:05
przez Joni00
Tak, tak. Ziomal nie pił kawy ale podejrzewam że kiedy by mu się pod nos dało to zachował by się podobnie <hahaha>

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-01, 15:29
przez HaniaHa
Nasza Bestia znowu rwie się do piwa :lol:

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-01, 15:32
przez SwissW
Małgorzata napisał(a):Spryciarze, raz to mi nawet kawę wychłeptał - smakosz - najbardziej lubi latte



Mój Bobiczek też lubi kawkę <hahaha> a najbardziej z mlekiem prosto z kubka.

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-02, 12:37
przez Joni00
Jak się Ziomeczka pocałuje w bok pyska to wydaje odgłos jak by był morsem <hahaha> <hahaha> <hahaha> :lol:

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-02, 12:41
przez goslava
Dianka zanim dostanie miche to daje (sama bez proszenia jej o to) prawa lapke, lewa lapke i zanim postawie jej miche to i jeszcze misce podaje lapy <hahaha>

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-28, 23:10
przez dakota0508
To chyba norma wszystkich szwajcarów...kawa pod każdą postacją.
Śmiech jest gdy psy wylizuja talerze po ciastkach a potem patrzą od razu na kubki z kawą i domagają się jej usilnie.
WIELKOPAŃSTWO się znalazło!

Dakota na piwo świeżo nalane szczerzy zęby i kicha...ale robi podchody...dopiero gdy wybąbelkuje się gaz to pije tak że miske nawet od zewnetrznej strony wylizuje. <rotfl>

Kastor znów wyciaga...papierosy z paczki pyskiem...tylko nigdy gdy mam kamerę w ręce ;> <juhu> ...cwaniak, nie zostawia śladów

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-29, 12:15
przez kerovynn
dakota0508 napisał(a):To chyba norma wszystkich szwajcarów...kawa pod każdą postacją.

nie wszystkich - Esia kawy raczy nie spożywać :mrgreen:
co do sztuczek samoistnie wyuczonych- z racji ograniczonego miejsca w pokoju mamy jeden duzy skórzany fotel - pana i Robina -oraz sofę (dla mnie i Esi). Robin popołudniami na ogół drzemie w fotelu. Czasem Pan chce wygodnie się rozsiąść i zapalić cygaro więc podstępnym kawałkiem kiełbaski wywabia psa z fotela i zasiada sam. Po czym Robin biegnie do drzwi (na ogród) i zaczyna drapać łapką sygnalizując chęć wyjścia. Pan wstaje, idzie te drzwi otworzyć, a w tym czasie Robin śmiga w tył zwrot i wskakuje z powrotem na fotel. Następnego kawałka mięsa już "nie widzi".

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-29, 14:29
przez Ella
Joni00 napisał(a):Tak nazwana głupawka to częste zachowanie Ziomka. Polega na tym że biega strasznie szybko po całym ogrodzie przez około minutę . Może wydaje się to niezbyt śmieszne ale gdybyście to widzieli to byście się uśmiali <juhu> :radocha:


Ta głupawka,to katastrofa-u mojej Jokusi też występuje(1xdz zawsze ok19.00 :mrgreen: )z tą różnicą,że najczęściej zdarza się w domu (z powodu jeszcze kwarantanny poszczepiennej)-Joka ma 12 tg,ale dziś ważyłam i to 14 kg żywej masy-możecie sobie wyobrazić przerażenie w naszych oczach jak ten potwór cwałuje po salonie i kanapach <wow> ,i z trudem hamuje przed kuchennymi szafkami :zalamka:

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-29, 16:51
przez Małgorzata
Wyobraź sobie, że już niedługo pocwałuje wzdłuż pokoju 50 kg (u Bazyla 60kg). :mlotek:

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-29, 22:09
przez Ella
Ojejku, :-/ ,a ja trochę mam nadzieję,że po kwarantannie stracimy ten impet na spacerach i wycieczkach w góry :zalamka: ,bo szczerze mówiąc trudno to sobie wyobrazić <boisie>

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

PostNapisane: 2012-02-29, 23:02
przez Majszczur
dakota0508 napisał(a):Kastor znów wyciaga...papierosy z paczki pyskiem...tylko nigdy gdy mam kamerę w ręce ;>
ale sam sobie odpala, czy prosi Dakotę o ogień ;>

Granda za każdym razem jak widzi, że biorę smycz robi... ukłon <hahaha> (ta zabawowa pozycja z dupką w górze i płasko położonymi przednimi łapami) Tak sama z siebie, nieuczona. Zapewne przeciąga sie i rozprostowuje w ten sposób kości przed spacerem, ale wygląda to jakby tym głębokim ukłonem składała hołd 'zestawowi spacerowemu'. Mnie to śmieszy, a mojego małża wkurza (szczególnie jak to on ma wyjść z nią rano i się starsznie spieszy) słysze wówczas niecierpliwe "Sie mi tu nie kłaniaj hrabino, tylko homonto na łeb i jazda" :lol:
Myślałam, że jak ją nauczę przynoszenia smyczy na komendę "smycz" to zastąpi to jej ów ukłon. Ależ skąd. Mówię "smycz" Granda trąca wiszącą smycz nosem, zrzuca ją, łapie w paszczę, aportuje i... tuż przede mną kłania się głęboko i uniżenie ze smyczą w paszczęce :-D I taki mamy teraz rytuał przedspacerowy ;-) :lol: :lol:
No cóż, jak ktoś ma dobre maniery we krwi to choćby się waliło i paliło, niczym się tego nie wypleni <faja>