 
Moderator: annasm

 
  

 
 
 ale Biszkopt ukradł wczoraj wieczorem z blatu kostkę masła i pożarł wraz z papierem... Załapałam się na końcówkę pochłaniania...
 ale Biszkopt ukradł wczoraj wieczorem z blatu kostkę masła i pożarł wraz z papierem... Załapałam się na końcówkę pochłaniania...  W ogóle to lubi kraść
 W ogóle to lubi kraść  
   
  

 zjadła jeszcze obiad z patelni(zimny)i ostatnio upieczonego kuraka czym mnie bardzo wystraszyła
 zjadła jeszcze obiad z patelni(zimny)i ostatnio upieczonego kuraka czym mnie bardzo wystraszyła  złodziejka na potęgę
 złodziejka na potęgę 

 ), ale kostka masła to już przesada...
 ), ale kostka masła to już przesada... 


 
 





 Ja mam zawsze ubaw,gdy obserwuję z ukrycia,jak któraś z moich panienek z jakimś łupem w pyszczku szuka miejsca na podwórku do zakopania skarbu.Robi to w wielkiej tajemnicy,dokładnie rozglądając się czy nikt nie podgląda
 Ja mam zawsze ubaw,gdy obserwuję z ukrycia,jak któraś z moich panienek z jakimś łupem w pyszczku szuka miejsca na podwórku do zakopania skarbu.Robi to w wielkiej tajemnicy,dokładnie rozglądając się czy nikt nie podgląda  A ostatnio parówkę znalazłam w swoim łóżku pod poduszką
 A ostatnio parówkę znalazłam w swoim łóżku pod poduszką  
  


 
 
 .
 . Gdzie bym nie odsunęła talerza - sięgnęła wszędzie. Nosem strącała pokrywki z garnków na piecu, żeby zupki pochliptać. Wciągnięcie sterty naleśników zajmowało jej mniej czasu niż mi zawołanie chłopa na obiad. Ciastem częstowała się bezpośrednio z blachy - kulturalna
 Gdzie bym nie odsunęła talerza - sięgnęła wszędzie. Nosem strącała pokrywki z garnków na piecu, żeby zupki pochliptać. Wciągnięcie sterty naleśników zajmowało jej mniej czasu niż mi zawołanie chłopa na obiad. Ciastem częstowała się bezpośrednio z blachy - kulturalna  - państwo nakroili sobie na talerzyk, to przecież podżerać im nie będzie.
  - państwo nakroili sobie na talerzyk, to przecież podżerać im nie będzie.  
   
   ...byłam akurat na wyjeździe i chciał mnie przywitać gorącym obiadem. Kupił w markecie filety rybne i  zostawił na blacie do rozmrożenia. Gdy zabrał sie do panierowania okazało się, że te piękne, wielkie filety to .... pozlepiane do kupy kawałki rybne, które po rozmrożeniu zwyczajnie się rozpadły na małe części. Ponad godzinę siedział bidok przy stole i maczał to wszystko - kawałek za kawałkiem -  i w jajku i w panierce klnąc co niemiara. Pod koniec tej syzyfowej pracy zadzwonił telefon. Rozmowa długo nie trwała bo ktoś zwyczajnie pomylił numer. za to z kuchni zniknął pies i najmniejszy bodaj ślad po rybie, panierce i roztrzepanym jaju. Stały tylko na stole czyściutkie, lśniące talerzyki. Mąz z newrów popuścił łezkę z oka i wykrztusił: " A na h... ja to wszystko panierowałem...."
 ...byłam akurat na wyjeździe i chciał mnie przywitać gorącym obiadem. Kupił w markecie filety rybne i  zostawił na blacie do rozmrożenia. Gdy zabrał sie do panierowania okazało się, że te piękne, wielkie filety to .... pozlepiane do kupy kawałki rybne, które po rozmrożeniu zwyczajnie się rozpadły na małe części. Ponad godzinę siedział bidok przy stole i maczał to wszystko - kawałek za kawałkiem -  i w jajku i w panierce klnąc co niemiara. Pod koniec tej syzyfowej pracy zadzwonił telefon. Rozmowa długo nie trwała bo ktoś zwyczajnie pomylił numer. za to z kuchni zniknął pies i najmniejszy bodaj ślad po rybie, panierce i roztrzepanym jaju. Stały tylko na stole czyściutkie, lśniące talerzyki. Mąz z newrów popuścił łezkę z oka i wykrztusił: " A na h... ja to wszystko panierowałem...."  
   
   
   
  



 aż się popłakałam  ze śmiechu przy ostatnim zdaniu
 aż się popłakałam  ze śmiechu przy ostatnim zdaniu 
 
  przebierał nogami miauczał z bólu i żarł dalej, poleciałam go szybko zdjąć, rudy trochę łapki sobie sparzył,  zdziwiło mnie to , że ten kot jest tak łapczywy, żeby takie coś zrobić
  przebierał nogami miauczał z bólu i żarł dalej, poleciałam go szybko zdjąć, rudy trochę łapki sobie sparzył,  zdziwiło mnie to , że ten kot jest tak łapczywy, żeby takie coś zrobić  teraz się z tego śmiejemy ale wtedy nie było mi do śmiechu, stwierdziliśmy, że ten kot to chyba ma tak od urazów ( 2 razy auto i chyba ze trzy razy łopatą w łeb od  jakiegoś wieśniaka)  zresztą ten kot jest totalnie dojechany i nie zachowuje się jak kot
  teraz się z tego śmiejemy ale wtedy nie było mi do śmiechu, stwierdziliśmy, że ten kot to chyba ma tak od urazów ( 2 razy auto i chyba ze trzy razy łopatą w łeb od  jakiegoś wieśniaka)  zresztą ten kot jest totalnie dojechany i nie zachowuje się jak kot 
 Skubany przemknął bezszelestnie obok łazienki do pokoju i wczołgał się pod stół, zastanawiam się jak to zrobił bo wszystkie krzesła były wsunięte. Babcia wkroczyła do akcji poszukiwania złodzieja, wchodzi do pokoju, a tam z pod stołu wystaje jakieś grube, czarne, mlaskające dupsko... Zagląda, a łakomczuch już kończy się oblizywać patrzy na babcie dużymi ślepiami kota ze Shreka
  Skubany przemknął bezszelestnie obok łazienki do pokoju i wczołgał się pod stół, zastanawiam się jak to zrobił bo wszystkie krzesła były wsunięte. Babcia wkroczyła do akcji poszukiwania złodzieja, wchodzi do pokoju, a tam z pod stołu wystaje jakieś grube, czarne, mlaskające dupsko... Zagląda, a łakomczuch już kończy się oblizywać patrzy na babcie dużymi ślepiami kota ze Shreka    i udaje, że nic się nie stało... A babcia oczywiście nie wytrzymała i w śmiech...
  i udaje, że nic się nie stało... A babcia oczywiście nie wytrzymała i w śmiech... 

Powrót do Duży Szwajcarski Pies Pasterski
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości