Ja chciałam sunię i ją mam i jestem zadowolona, aczkolwiek na widok Bohuna, ojca Ester, przez moment zwątpiłam. Pies jest duży, majestatyczny, pięknie się prezentuje. Sunie już nie tak, chociaż kiedy idę z Eśką na spacer to bardzo często ludzie się za nią oglądają, a niektórzy głośno mówią, ze to "bardzo piękny pies". Ja oczywiście w takich momentach puchnę z dumy
Ogólnie jest bardzo łagodna, przyjacielska, przygodnie napotkane dzieci na ulicy podchodzą ją pogłaskać. Bardzo lubi przytulanie i inne takie czułości. Wręcz się sama tego doprasza siadając przede mną i głaszcząc mnie łapką po kolanie. Na spacerach zaprzyjaźnia się ze wszystkimi psami, z wyjątkiem tych, które od razu usiłują gryźć, od takich trzymam ją z daleka. O psach słyszałam, że też są bardzo cierpliwe i łagodne do dzieci. Nie wiem jak jest na spacerach z psem. Eśka np nauczyła się już w miarę spokojnie chodzić przy nodze, ale na widok kota czy innego psa zdarza się jej nieźle szarpnąć. Odkąd ją mam to zawsze używam szelek (mam jakąś taką awersję do obroży
) i jeszcze mi się nie wyrwała, a jestem raczej przeciętnej budowy. Faktem jest, ze na spacerach mam "oczy wokół głowy" i staram się przewidzieć sytuacje i jakoś do nich przygotować.
I jeśli się chce trzymać psa w domu.... pies może podlewać kąty a sunia miewa cieczki - i to nie zawsze tylko dwa razy w roku. Eśka jak na razie skutecznie sama zdejmuje wszystkie gacie z pampersem lub podpaską, a ja co parę dni zmieniam pościel bo mi się chłop buntuje
. Do tego dochodzi dylemat: sterylizować czy nie, a wbrew pozorom nie jest to prosta decyzja.