Strona 24 z 25

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 15:54
przez Natalia i Galwin
Olu nie chodzi o to, że nie możesz się udzielać. Jak najbardziej możesz. Możesz zadawać pytania na każdy temat zwiazany z psami i z Andre.

Kazdy pies który ma rodowód może ubiegać się o uprawnienia hodowlane, nawet jeżeli tylko on jeden z całego miotu jest zgodny ze wzorcem.

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 15:56
przez Ania Gd
Aga-2 napisał(a):A ja jednak uważam, że hodowca Andre postąpił bardzo nieładnie sprzedając psa niezgodnego z wzorcem (czyli niehodowlanego) za cenę psa rokującego nadzieje hodowlane. Jeśli nawet wady nie widać było na pierwszy rzut oka, to jednak sierść wyrosła długa .............. To, że hodowca jej nie zauważył, kładę przez grzeczność na karb jego braku doświadczenia. Powinien jednak przyznać swój błąd i rozliczyć się z Olą. Takie jest moje zdanie. Szanujące się hodowle obniżają cenę szczeniąt, wobec których mają nawet cień podejrzeń, że odbiegną od doskonałości. Tak nakazuje uczciwość.


Różnicę sierści widać "na pierwszy rzut oka".
Hodowczyni po prostu nie chciała tego widzieć.
A niewiedza Kupującego nie jest usprawiedliwieniem do "nabijania w butelkę".

Ciekawa jestem ile osób w przyszłości zaryzykuje kupno szczenięcia z tej hodowli ?
Może warto o tym pomyśleć ?
Chyba, że już dzisiaj hodowczyni wie, że żadnych więcej szczeniąt w jej hodowli nie będzie.
Tak czy owak - zła opinia pozostanie.

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 16:07
przez Ola
Ja już wyjaśniałam, że pomysł wytrymowania ANDRE nie był mój. Nadmienię, że hodowca zalecał mi trymowanie. ANDRE wystawiłam dla uzyskania miarodajnej oceny sędziego. Muszę powtórzyć wystawę, jak odrośnie sierść. Proszę nie obawiać się o ANDRE, są wypowiedzi typu nie chciałabym być w skórze takiego psa. Jest inny i też jest przeze mnie i moją rodzinę kochany, otoczony opieką, ma dobre warunki. Aluzje, że może mieć gorzej, bo jest niehodowlany, są niczym nie uzasadnione.
Czy ktoś z Państwa wie, jak często pojawia się wada długiego włosa u DSPP? Czy ktoś zna, drugiego właściciela długowłosego DSPP?

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 16:10
przez Ola
Natalia i Galwin napisał(a):Olu nie chodzi o to, że nie możesz się udzielać. Jak najbardziej możesz. Możesz zadawać pytania na każdy temat zwiazany z psami i z Andre.

Każdy pies który ma rodowód może ubiegać się o uprawnienia hodowlane, nawet jeżeli tylko on jeden z całego miotu jest zgodny ze wzorcem.

Dziękuję za wyjaśnienie.

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 16:21
przez Ewa z Dżoszem
Ania Gd napisał(a):Różnicę sierści widać "na pierwszy rzut oka".
Hodowczyni po prostu nie chciała tego widzieć.
A niewiedza Kupującego nie jest usprawiedliwieniem do "nabijania w butelkę".

Ciekawa jestem ile osób w przyszłości zaryzykuje kupno szczenięcia z tej hodowli ?
.


A to już całkiem inna historia.

Fakt, że nie wiedziałam, że wada była widoczna u malucha 5-tygodniowego, co zupełnie zmienia postać rzeczy. ( w tym wątku nie ma o tym mowy). Przepraszam ,jeśli poczuła się Pani dotknięta moimi wypowiedziami, pani Olu.

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 16:22
przez Guard
Nie znam i nigdy oprócz Andre nie słyszałam o takim przypadku DSPP z długim włosem. Z wadą niebieskiego oka tak, brązowej zamiast czarnej sierści tak, szaro-gołębiej sierści tak, ale krótkich.
Skoro jest ta wada wyszczególniona we wzorcu, to musiała się pojawiać, może warto prześledzić przodków Twojego psa. Popisać maile do ich właścicieli. Masz rodowód, to sprawa jest ułatwiona. Możesz też napisać na forum dużych szwajcarów w USA. Na mojej stronie www znajdziesz link na tę stronę. W stanach mieszka dużo szwajcarów i to właśnie u nich widziałam przypadki innej kolorystyki maści.

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 16:23
przez marcinek
Wczoraj zażartowałem sobie z lini hodowlanej. Długa sierść jest wadą. Natomiast napisalem prawde , ze Andre jest ładnym psem o niepowtarzalnym wyglądzie. Moim zdaniem jeżeli ta wada byla widoczna przy zakupie to cena takiego szczeniaka powinna być dużo niższa. Nie mam cienia wątpliwości , że Ola pomimo tego , że czuje się oszukana opiekuje sie psem najlepiej jak tylko potrafi i wkłada w to dużo serca.

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 16:32
przez Ania Gd
O długości włosów (ale także o strukturze szaty) psów decyduje kilka par alleli z różnych locus, które dziedziczą się niezależnie i są modyfikowane przez geny o działaniu addytywnym.
Oznacza to ni mniej ni więcej niż to, że włos długi jest recesywny w stosunku do normalnego.
Przypadek Andre jest dowodem na to iż zarówno suka jak i jego ojciec są nosicielami genów recesywnych.
Tak samo jak pozostałe potomstwo z miotu Andre, mające włos krótki.
Nie ma możliwości wyeliminowania pojawiania się długowłosych DSPP wśród potomstwa tej suki oraz tego psa nawet w połączeniu z innym sukami/psami.
Generalnie nie powinni być używani w hodowli.
I taką decyzję niewątpliwie podjęłaby Komisja Hodowlana Klubu Rasy (gdyby miała takie kompetencje).
W świetle aktualnie obowiązujących przepisów (a raczej ich braku) ogromny ciężar spoczywa na hodowcach i wymaga od nich fundamentalnej wiedzy genetycznej, z którą jak pokazuje ten przykład jest "kulawo".
Tak więc wszystko wskazuje na to, że problem ten będzie co jakiś czas powracał jak bumerang.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 16:40
przez Guard
Cenna informacja, również dla innych właścicieli DSPP szukających reproduktorów.
Dziękuję

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 18:13
przez aniart
szkoda,że tak szybko urwał się temat,że tylko badanie DNA(po pobraniu materiału od wskazanego ojca i matki), a nie papier zwany RODOWÓD,jest gwarancją na pochodzenie naszego psa

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 18:20
przez Aga-2
Ewa z Dżoszem napisał(a):Może Andre i powinien wyrosnąć na wzorcowego DSPP jak twierdzisz - bo ma rodowód, ale we wzorcu są opisywane wady, czyli takie figle genetyki mogą się przytrafić.

Ewa, NIE MOŻE POWINIEN, tylko absolutnie powinien wyrosnąć na wzorcowego DSPP :!: To na bazarku sprzedawca kundelka powie Ci, że MOŻE wyrośnie ten szczeniaczek taki, albo inny. Oczywiście genetyka płata figle, dlatego też "bawić się" nią, włączając w to prowadzenie hodowli jakichkolwiek zwierząt powinni ludzie mające o niej pojęcie. Na czym według Ciebie Ewo, polega prowadzenie hodowli, jeśli hodowca nie odpowiada w jakikolwiek sposób za zwierzę przez niego wyhodowane :?: :shock: Nie mówimy tu o żadnych cechach, które mogą przez kogokolwiek być zaliczone jako cechy nabyte :!: To jest czysta genetyka. Tylko i wyłącznie. Genetyka, którą widać jak na dłoni. Nikt tu nie linczuje hodowcy za to, że taki piesek urodził się w jego hodowli. Miał prawo się taki urodzić, ale hodowca ma obowiązek posiadać wiedzę o wadach dyskwalifikujących i na tyle uczciwości, żeby za taki "genetyczny figiel" obniżyć cenę szczeniaka. Więcej - nawet jeśli w pierwszych tygodniach życia ta wada byłaby niezauważalna, to nabywca ma prawo po wymianie sierści na "dorosłą" podjąć rozmowę z hodowcą na temat upustu cenowego. Bo przecież Ola nie mówi ani jednego słowa o oddaniu psa dlatego, że nie spełnia jej oczekiwań, tylko o wysokiej cenie, jaką zapłaciła. Jak się dużo płaci, to się dużo wymaga. Nie od psa, tylko od hodowcy.
To, co piszecie, że nie możemy Oli pomóc to NIEPRAWDA. My już jej pomagamy w ten sposób, że piszemy w tym wątku. Nasze forum ma olbrzymią siłę opiniotwórczą wśród potencjalnych nabywców i wśród hodowców, którzy może nielicznie się tu wypowiadają, ale (spokojna głowa) dobrze wiedzą, co się na forum dzieje. Powiem więcej, hodowca Andre sam sobie strzelił w stopę, że do tej pory nie poszedł na kompromis z Olą. Jego hodowla już zyskała złą sławę.

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 18:20
przez AT
Aniart - przecież to oczywiste jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości to może takich badań zażądać przecież, nic nie leży na przeszkodzie choć wydaje się, że akurat w tym wypadku po prostu urodziło się szczenie z wadą na to na razie żadne badania genetyczne nic nie poradzą ;-)
a o badaniach genetycznych powstał już inny wątek - puki co niezbyt ,,chodliwy" zwłaszcza wśród hodowców ;-)

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 18:29
przez aniart
oczywiste,że wątek nie chodliwy wśród hodowców(czyt.handlarzy)- a to puszczenie oka to chyba nie przypadkowe? - kiedy naiwni nabywcy zrozumieją,że handlowanie psami to niezly biznes-A BIZNES TO BIZNES!

Re: Niemożliwie burzliwa dyskusja

PostNapisane: 2009-02-18, 18:48
przez AT
Aga-2 napisał(a): hodowca Andre sam sobie strzelił w stopę, że do tej pory nie poszedł na kompromis z Olą. Jego hodowla już zyskała złą sławę.

moim zdaniem to jest najlepsze podsumowanie sytuacji...

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

PostNapisane: 2009-02-18, 22:32
przez Ewa z Dżoszem
Nie będę się Aga spierać na temat tego co hodowca zrobił, a co powinien był zrobić w momencie rozpoznania wady.
Sprawa jest na tyle głośna, że jak słusznie twierdzisz strzelił sobie w stopę. Zafundował sobie taką reklamę (a raczej antyreklamę) na jaką zasłużył.
Tylko nie zgadzam się, że każde skojarzenie rodowodowych i hodowlanych psów daje perfekcyjne osobniki. Perfekcyjne - czyli doskonale zgodne ze wzorcem rasy. W każdej hodowli prowadzonej zgodnie z profesjonalnymi standardami może się pojawić osobnik odbiegający od wzorca (w zakresie zgryzu, szaty, itp). Dlatego napisałam, że Andre może powinien taki wyrosnąć. Ale nie musiał, bo to jest wliczone w biologię.
Tak się złożyło, że para hodowlana obciążona jest genami dającymi sierść odbiegającą od wzorca (Ania Gd). Z tego należy wyciągnąć wnioski - absolutny zakaz rozmnażania tej pary w jakimkolwiek zestawieniu - z innymi osobnikami.

Na czym polega prowadzenie hodowli - nieco się orientuję. Wybacz, ale nie będę rozwijać tu tematu.

Nie czuję się kompetentna w tłumaczeniu komukolwiek co powinien robić - a szczególnie hodowcom. Nie zawsze podoba mi się to, co robią. Ale moje poglądy mogą się różnić od ich poglądów i lepiej będzie jak każdy zostanie przy swoim.
Każdy z nas sam odpowiada za swoje decyzje i zaniechania. I nie będę wdawać się w udzielanie porad hodowcy czy nabywcy. Sam wystawia sobie świadectwo - etyki, kultury i czego tam chcecie. Ja wiem jak to należałoby załatwić - to znaczy jak ja bym zachowała się w takiej sytuacji, gdyby moja hodowla wydała takiego pieska. Ty też wiesz, jak byś się zachowała. Ale ten hodowca, czy hodowczyni zachowała się inaczej. Z punktu widzenia formalnego wszystko jest O.K. Umowa kupna-sprzedaży została zawarta. Zakup dokonany. No a ciąg dalszy nastąpił.

Po przeczytaniu wątku w tej formie w jakiej się znajduje - wyizolowany z większej całości - zdziwiło mnie, ktoś może mieć pretensje o pojawienie się wad nieuchwytnych we wcześniejszym okresie życia psa i żądać jakiejś rekompensaty (bo mierzymy wszystko własnymi miarkami - ja swoją, ty Aga swoją). Potem Guard oświeciła mnie, że chodzi o pieska, który wykazywał cechy odmiennej okrywy niż reszta miotu. Ale nabywca zapłacił za niego - nieświadom sytuacji - określoną sumę. Nadal uważam, że formalnie jest wszystko w porządku. Ale wiem, że ja bym zachowała się inaczej. Tak jak nie oceniam pewnych założeń hodowlanych ad personam - po prostu nigdy nie kupię psa rozmnożonego w sposób sprzeczny z moimi poglądami, tak i tu nie będę się wytrząsać nad nikim.

Dostateczne świadectwo wystawiła sobie hodowla o piesku której tu mowa.
Ale i nabywca, dla którego ciosem jest defekt własnego psa bo wiązał z nim plany hodowlane, który wkleja cytaty z regulaminu i jednocześnie napomyka o bazarkowej, jak to ładnie ujęłaś Aga, metodzie prowadzenia hodowli - czy jest do końca w porządku?

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

PostNapisane: 2009-02-19, 11:44
przez asia78
Dobrze, że pojawił się w tytule "Długowłosy DSPP".
Teraz wiadomo czego dotyczy ta burzliwa dyskusja.
Potencjalni szukający informacji o DSSP teraz mają szansę dowiedzieć się o sprawie Andre.

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

PostNapisane: 2009-02-19, 12:10
przez asia78
Sprawdziłam rodowody rodziców Andre.
i Zuza i Andi mają tych samych dziadków od strony matki, a babcie z tej samej strony są siostrami z jednego miotu.
Czyli matki Zuzy i Andiego to przyrodnie a zarazem cioteczne siostry. :shock:
Co o tym sądzicie?

http://www.andi-gsmd.pl/muzarod.html
http://www.andi-gsmd.pl/stronaglowna.html

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

PostNapisane: 2009-02-19, 12:22
przez Ania Gd
Ja pozostawiam to bez komentarza.
Już dosyć sobie nastrzępiłam język
i to chyba tylko po to żeby usłyszeć mnóstwo przykrych słów.
Moje zdanie jest raczej ogólnie znane.
A zainteresowanych odsyłam do moich wcześniejszych wypowiedzi.
Nie wolno dobierać reproduktora a tym bardziej inbredować na zasadzie
"bo to jest taaakie piękny pies" albo "bo on ma taką piękną głowę".

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

PostNapisane: 2009-02-19, 13:30
przez Guard
Widziałam rodowody Muzy i Andiego.
Coraz bardziej kontrowersyjna ta sprawa.

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

PostNapisane: 2009-02-19, 14:49
przez asia78
Ja rozumiem, że hodowcy robią takie skojarzenia, żeby mieć większą wiedzę o przekazywaniu pewnych cech, przez osobniki z jakiejś tam linii.
W tym wypadku wyszło coś czego pewnie się nie spodziewali.
Ale na pewno można wyciągnąć z tego skojarzenia cenne wnioski.

(Szkoda tylko, że niektórzy przez to cierpią)