"Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Wszystko na temat hodowli Dużych Szwajcarów, a także dyskusje na temat rasy.

Moderator: annasm

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez Natalia i Galwin » 2009-02-19, 19:44

Oba wątki o Andre zostały połączone.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez magat » 2009-02-19, 20:27

..............muszę powiedziec, że szukając reproduktora DSPP i tam gdzie tylko sie da- sprawdzajac rodziców, dziadków, pra i pra pra i rodzeństwo itd( tam gdzie mozna znaleźć informacje) to prawie nie ma ideału, wszedzie coś sie trafiało , jak nie problem ze znaczeniami to z sierścią, albo z kolorem, a jak wszystko dobrze to HD-B, albo ogon nie taki, albo brak badań oczu itd. ....itd, o epilepsji była mowa w innym watku . Zawsze jest jakieś ryzyko wystąpienia wady genetycznej, rzecz w tym, zeby je minimalizować
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez Szam » 2009-02-20, 09:04

Magat bo nie ma psow idealnych ! Taaak...HDB, ciezka dysplazja :roll:
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez magat » 2009-02-20, 09:23

Szam napisał(a):Magat bo nie ma psow idealnych ! Taaak...HDB, ciezka dysplazja :roll:



.... abstrachujac od opisywanej sytuacji, czasem mimo zachodu i i szczerych chęci a także wiedzy moze sie coś przydazyc , pomijjając nawet nieoczekiwaną mutację genu, która moze przynieść niespodziankę.

Ps Nie powiedziałam, że HD B to ciężka dysplazja -to stawy prawie normalne, ale prawie, jesli moge wybiore z
HD A
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez Szam » 2009-02-20, 09:26

Dokładnie, bo hodujemy żywe stworzenia a nie produkujemy krzesła...było by swietnie gdyby wszystko dalo sie przewidziec.
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez magat » 2009-02-20, 09:43

...moze sie mądrzę, ale przerobiliśmy to w ludzkim wymiarze, i zadne badania genetyczne rodziców ( w ZCD) nie sa w stanie odpowiedziec na pytanie czy wada pojawi sie jeszcze raz czy nie
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez Ania Gd » 2009-02-20, 11:47

magat napisał(a): .... abstrachujac od opisywanej sytuacji, czasem mimo zachodu i i szczerych chęci a także wiedzy moze sie coś przydazyc , pomijjając nawet nieoczekiwaną mutację genu, która moze przynieść niespodziankę.


"Szczerymi chęciami Piekło jest wybrukowane".
Hodowca nie moze się kierować "szczerymi chęciami" tylko rzetelną wiedzą.
Zgadzam się, że mogą się pojawić mutacje genów, ale nie można zwalać na mutacje genów świadomie i z czystej niewiedzy popełnionej totalnej pomyłki. Mutacje naprawdę nie są tak częste.
A za takie "eksperymentowanie" później słono płaci nabywca.


magat napisał(a):.............. wszedzie coś sie trafiało , jak nie problem ze znaczeniami to z sierścią, albo z kolorem, a jak wszystko dobrze to HD-B, albo ogon nie taki, albo brak badań oczu itd. ....


Paradoksalnie te wady najbardziej widoczne, a więc znaczenia, są stosunkowo łatwe do poprawy,
a poza tym prawie nieszkodliwe dla zdrowie.
Piszę prawie, ponieważ naukowcy skłaniają się do twierdzenia, że niektóre geny pozostają w korelacji z genami odpowiedzialnymi za umaszczenie.
Ja osobiście też tak uważam.

Hodowca posiadający wiedzę na temat genetyki potrafi właściwym doborem hodowlanym ograniczyć do minimum ryzyko ujawnienia się wad genetycznych.

Wiem że nie każdy kto chce "rozmnożyć" swoją sunię musi wcześniej studiować genetykę.
Ale rozsądnie byłoby "skonsultować" swój wybów reproduktora z kimś "biegłym w temacie" (nie ze mną hi hi hi).

Z tego co wiem dawniej suka dostawała "skierowanie" do krycia określonym reproduktorem z ZK.
Osoby w ZK zajmujące się "doborem hodowlanym" właśnie miały wiedzę na temat tego co przekazuje który reproduktor i na tej podstawie określały połączenie, aby uniknąć pojawienia się wad genetycznych.
Zaprzestano tego zapewne jak zwykle z powodu "przekrętów i nadużyć".
Ale teraz cały ciężar i odpowiedzialność za dokonany wybór spoczywa na właścicielu suki,
i nie ma on na kogo zwalać winy.
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez magat » 2009-02-20, 12:51

"Szczerymi chęciami Piekło jest wybrukowane".
Hodowca nie moze się kierować "szczerymi chęciami" tylko rzetelną wiedzą.
Zgadzam się, że mogą się pojawić mutacje genów, ale nie można zwalać na mutacje genów świadomie i z czystej niewiedzy popełnionej totalnej pomyłki. Mutacje naprawdę nie są tak częste.
A za takie "eksperymentowanie" później słono płaci nabywca.

...wyglada to jakby checi wykluczały wiedze,??????????????? gprzej jak przy wiedzy brak checi.Myśle , ze jedno z drugim łcznie to najlepsze rozwiazanie.

Ps. Jesli tekst dotyczy rozmnażania mojej suni to przy mojej minimalnej wiedzy (a poszerzanie jej przy dobrych checiach nie jest w dzisiejszych czsach takie trudne) konsultowałam krycie z doswiadczonymi hodowcami w Polsce i w Niemczech
Ostatnio edytowano 2009-02-20, 13:20 przez magat, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez Guard » 2009-02-20, 13:08

No niestety my hodowcy jesteśmy pozostawieni sami sobie. Przy braku pomocy profesjonalistów nie zawsze przy najszczerszych chęciach wszystko wyjdzie tak jak powinno.
W innych krajach mają pomoc klubu rasy, specjalistów.
Mnie osobiście pozostają dobre chęci bo przeprowadzka do Austrii czy Niemiec odpada.
Guard
 
Posty: 1788
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-02-28, 21:16
psy: Parwuś, Rota, Scarlett, Winter(*), Moris(*)

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez magat » 2009-02-20, 13:22

Guard napisał(a):No niestety my hodowcy jesteśmy pozostawieni sami sobie. Przy braku pomocy profesjonalistów nie zawsze przy najszczerszych chęciach wszystko wyjdzie tak jak powinno.
W innych krajach mają pomoc klubu rasy, specjalistów.
Mnie osobiście pozostają dobre chęci bo przeprowadzka do Austrii czy Niemiec odpada.


..całe szczęście, ze również w ich klubach sa tacy co słuzą pomocą , aczkolwiek pozostali wcale im tego nie ułatwiaja .
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez Ania Gd » 2009-02-20, 20:46

Magat - To było ogólne stwierdzenie.
Każdy sam musi sobie odpowiedzieć jak bardzo to go dotyczy.
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez Aga-2 » 2009-02-21, 00:20

Ewa z Dżoszem napisał(a):... nie zgadzam się, że każde skojarzenie rodowodowych i hodowlanych psów daje perfekcyjne osobniki. (...) Dlatego napisałam, że Andre może powinien taki wyrosnąć. Ale nie musiał, bo to jest wliczone w biologię. (...)Na czym polega prowadzenie hodowli - nieco się orientuję. Wybacz, ale nie będę rozwijać tu tematu.

Prawdopodobnie obie mamy podobne zdanie w kwestii dotyczącej prowadzenia hodowli. Nigdzie nie napisałam, że wszystkie pieski rodzące się po rodowodowych rodzicach muszą być idealne. Za te mniej idealne hodowca obniża cenę. Gorzej jak hodowca nie ma na tyle doświadczenia, żeby wyłapać wady u swoich szczeniąt. Jeszcze gorzej jeśli pod płaszczykiem niewiedzy po prostu oszukuje nabywcę. Nie wiem która z tych opcji dotyczy zakupu Andre i daleka jestem od ferowania wyroków w tej sprawie. Tak czy inaczej - u szczeniaka ujawniła się czysto genetyczna wada dyskwalifikująca, a hodowca nie zamierza tego w żaden sposób zrekompensować. To mi się nie podoba.

Ewa z Dżoszem napisał(a):... Nie czuję się kompetentna w tłumaczeniu komukolwiek co powinien robić - a szczególnie hodowcom. Nie zawsze podoba mi się to, co robią. Ale moje poglądy mogą się różnić od ich poglądów i lepiej będzie jak każdy zostanie przy swoim.

Może się mylę, ale wydaje mi się, że podobnie jak ja, Ty również nie jesteś hodowcą. Obydwie, póki co, jesteśmy zdane na zakup takich psów, jakie nam inni hodowcy wyhodują. Czy nie czułabyś się pewniej, gdyby w hodowlanym świecie zostały wypracowane jakiekolwiek standardy, które zabezpieczałyby nas, nabywców przed nieuczciwymi/niedouczonymi hodowcami?

Ewa z Dżoszem napisał(a):... Ale i nabywca, dla którego ciosem jest defekt własnego psa bo wiązał z nim plany hodowlane, który wkleja cytaty z regulaminu i jednocześnie napomyka o bazarkowej, jak to ładnie ujęłaś Aga, metodzie prowadzenia hodowli - czy jest do końca w porządku?

Ja rozumiem, że nabywca próbował rozmawiać na temat wady Andre z hodowcą zanim "wrzucił" temat na forum publiczne. Hodowca zaproponował... trymowanie :shock:
Oczywiście, że na miejscu Oli można zagryźć zęby i nie przyznawać się światu do tego, że się zostało nabitym w butelkę. Czy uważasz, że właśnie tak należy postępować?

Ja też nie zamierzam dłużej prowadzić tej polemiki. Napisałam jakie jest moje zdanie w tej kwestii. Moje pytania można potraktować retorycznie. Jakakolwiek nie byłaby na nie odpowiedź, ja i tak odnoszę wrażenie, że w gruncie rzeczy nasze opinie w tej kwestii są podobne, choć może ubrane w różne słowa.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez magat » 2009-02-21, 11:09

http://www.datacomm.ch/joasthi/intro.html,
dla nadal zainteresowanych tematem na tej stronie sporo historii i informacjii dotyczacych genotypu DSPP
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2009-02-23, 11:18

Pytanie z 20 lutego, godz. 23.20:

Aga-2 napisał(a):[Oczywiście, że na miejscu Oli można zagryźć zęby i nie przyznawać się światu do tego, że się zostało nabitym w butelkę. Czy uważasz, że właśnie tak należy postępować?



Odpowiedź udzielona przeze mnie 4 dni wcześniej, bo 18 lutego, godz. 21.32:

„Każdy z nas sam odpowiada za swoje decyzje i zaniechania. I nie będę wdawać się w udzielanie porad hodowcy czy nabywcy. Sam wystawia sobie świadectwo - etyki, kultury i czego tam chcecie. Ja wiem jak to należałoby załatwić - to znaczy jak ja bym zachowała się w takiej sytuacji, gdyby moja hodowla wydała takiego pieska. Ty też wiesz, jak byś się zachowała”

Oraz:

„Guard oświeciła mnie, że chodzi o pieska, który wykazywał cechy odmiennej okrywy niż reszta miotu. Ale nabywca zapłacił za niego - nieświadom sytuacji - określoną sumę. Nadal uważam, że formalnie jest wszystko w porządku. Ale wiem, że ja bym zachowała się inaczej.”

I jeszcze to:

„(…)nie będę się wytrząsać nad nikim.

Dostateczne świadectwo wystawiła sobie hodowla o piesku której tu mowa.”

I to by było na tyle. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Re: "Niemożliwie burzliwa dyskusja" Długowłosy DSPP

Postprzez Aga-2 » 2009-02-23, 13:40

;-)
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Poprzednia strona

Powrót do Duży Szwajcarski Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości