Re: Szczeniaczek zamówiony
Napisane: 2016-02-22, 20:00
Rany! Jakie ja mam szczęście, że Santtula i Diora mają tak fantastyczne babcie. A tak swoją drogą; widziałam na żywo ( miałam tę przyjemność) "zalążek zarzewia". Wspaniały pies. Podejście opiekunów super. Jestem zdecydowanie osobą wręcz przewrażliwioną na punkcie samopoczucia i zdrowia futer jak również podejścia opiekunów. Napiszę to co widziałam, również przez pryzmat:
1. odchowanych trzech miotów w domu rodzinnym; kociego we własnym;
2. uczestniczenia w wielu sympozjach, szkoleniach, wykładach o zdrowiu, wychowaniu, postrzegania psów ( czasem i kotów);
3. wielu rozmów, ba nękania wetów o różne sprawy, hodowców o sprawy związane z futrami i zwykłych opiekunów czterołapnych;
4. posiadania futer przez parę dziesiątków lat i wnikliwej ich obserwacji ( początki ciężkie bo w latach 70-tych były tylko 3 książki tematyczne).
Powierzyłabym w ciemno swojego szczeniaka obecnym opiekunom. Widziałam ich podejście, zachowanie suki. Widzę ile Magda zadaje sobie trudu aby każdy problem, każde zwyczajne działanie wykonać dobrze, jak to tylko możliwe ograniczyć ilość błędów. Mało jest takich osób. Ja osobiście bardzo cenię takie osoby. Widziałam też zachowanie psów i opiekunów na wystawie w Kielcach. Do Magdy nie mam żadnego "ale". Uczy się kobita i wyciąga wnioski, co uważam za niezwykle cenne. Do ...p. Asi mam ale; nie podobało mi się jej podejście do swojego psa i efektów widocznych w tym dniu na ringu. Z p. Asią nie mam praktycznie kontaktu; nie ta grupa krwi.
1. odchowanych trzech miotów w domu rodzinnym; kociego we własnym;
2. uczestniczenia w wielu sympozjach, szkoleniach, wykładach o zdrowiu, wychowaniu, postrzegania psów ( czasem i kotów);
3. wielu rozmów, ba nękania wetów o różne sprawy, hodowców o sprawy związane z futrami i zwykłych opiekunów czterołapnych;
4. posiadania futer przez parę dziesiątków lat i wnikliwej ich obserwacji ( początki ciężkie bo w latach 70-tych były tylko 3 książki tematyczne).
Powierzyłabym w ciemno swojego szczeniaka obecnym opiekunom. Widziałam ich podejście, zachowanie suki. Widzę ile Magda zadaje sobie trudu aby każdy problem, każde zwyczajne działanie wykonać dobrze, jak to tylko możliwe ograniczyć ilość błędów. Mało jest takich osób. Ja osobiście bardzo cenię takie osoby. Widziałam też zachowanie psów i opiekunów na wystawie w Kielcach. Do Magdy nie mam żadnego "ale". Uczy się kobita i wyciąga wnioski, co uważam za niezwykle cenne. Do ...p. Asi mam ale; nie podobało mi się jej podejście do swojego psa i efektów widocznych w tym dniu na ringu. Z p. Asią nie mam praktycznie kontaktu; nie ta grupa krwi.