 
Moderator: annasm

Farmazon napisał(a):nie rozumiem co złego jest w tym, że wiejski, pracujacy pies, któremu nieobce są uroki górskiej aury, ma mieszkać w budzie.
 
   
  
   
 
kerovynn napisał(a):Farmazon napisał(a):nie rozumiem co złego jest w tym, że wiejski, pracujacy pies, któremu nieobce są uroki górskiej aury, ma mieszkać w budzie.
absolutnie nic - pod warunkiem, ze buda będzie wystarczająco duża by zmieścił się tam też właściciel psa

tu nie chodzi o warunki socjalne tylko bliskość właściciela, i wynikające z tego dobre samopoczucie psa. A że właściciel często bywa na kanapie to co się dziwić psu???

Praktyka pokazuje, że DSPP nade wszystko cenią sobie bliskość swego Pana/Pani. Jest im raczej obojętne gdzie przebywają, byle Pańciostwo byli blisko.



qbav napisał(a):Ja swojego psa nie zmuszalem do siedzenia w domu ani wylegiwania sie na kanapie, to jego naturalny wybor ze woli byc tam gdzie jego Pan. Jesli chce byc na dworzu siedzi na dworzu, chce wejsc do domu wpuszczam go.
Stawiajac mu bude i zamykajac drzwi przed nosem to JA narzucam mu swoj wybor ....
Zapewniajac psu odpowiednia dawke spacerow czy to latem czy to zima, nie zrobisz z niego domowego kaleki ... Szwajcary akurat uwielbiaja zabawy w sniegu
 Zimą poranny spacer Eśki trwa ok 2,5 godziny. Teraz latem 1 godz i po południu może wychodzić kiedy chce bo drzwi są non stop otwarte. Ale poza wyjściem na siusiu itd
 Zimą poranny spacer Eśki trwa ok 2,5 godziny. Teraz latem 1 godz i po południu może wychodzić kiedy chce bo drzwi są non stop otwarte. Ale poza wyjściem na siusiu itd   i sprawdzeniem terenu  Eśka wychodzi tylko "dla towarzystwa" ze mną lub z mężem.  Rano na spacer wychodzi niezależnie od pogody. Zaopatrzyłam się już w nieprzemakalną kurtkę i buty bo nawet najgorsza ulewa nie zatrzyma Esi w domu.
 i sprawdzeniem terenu  Eśka wychodzi tylko "dla towarzystwa" ze mną lub z mężem.  Rano na spacer wychodzi niezależnie od pogody. Zaopatrzyłam się już w nieprzemakalną kurtkę i buty bo nawet najgorsza ulewa nie zatrzyma Esi w domu. 

 
   
 

 )
 ) 
  Oczywiście żadnego kojca nie mam, a latem drzwi tarasowe także stoją owtorem, lecz Fred do domu nawet nie zagląda.
  Oczywiście żadnego kojca nie mam, a latem drzwi tarasowe także stoją owtorem, lecz Fred do domu nawet nie zagląda.  Uparł się do tego stopnia, że nawet kiedy jest burza, woli schować się pod tarasem. Jedyny wyjątek to noc sylwestrowa - wtedy cieszę się towarzystwem wszystkich moich psów.
  Uparł się do tego stopnia, że nawet kiedy jest burza, woli schować się pod tarasem. Jedyny wyjątek to noc sylwestrowa - wtedy cieszę się towarzystwem wszystkich moich psów. 

 Nie interesują go nawet inne psy które chodzą po jego podwórku.Dotychczas tylko jeden raz spał całą noc na dworze ale drzwi wejściowe były szeroko otwarte.
 Nie interesują go nawet inne psy które chodzą po jego podwórku.Dotychczas tylko jeden raz spał całą noc na dworze ale drzwi wejściowe były szeroko otwarte. albo w ogrodzie-wtedy nie mogę się go wieczorem doprosić, żeby wszedł do domu. Gdzie spędza noc-to zależy od niego. Jednak kiedy widzę, że zbiera się na burzę wprowadzam go do domu, chociaż on się burzy nie boi...Ale tak dla bezpieczeństwa. Zauważyłam natomiast, że jeśli zostaje sam w dzień, to wtedy murowane, że się stęsknił i noc woli spędzać z nami
  albo w ogrodzie-wtedy nie mogę się go wieczorem doprosić, żeby wszedł do domu. Gdzie spędza noc-to zależy od niego. Jednak kiedy widzę, że zbiera się na burzę wprowadzam go do domu, chociaż on się burzy nie boi...Ale tak dla bezpieczeństwa. Zauważyłam natomiast, że jeśli zostaje sam w dzień, to wtedy murowane, że się stęsknił i noc woli spędzać z nami  Na kanapy nie wskakiwał nigdy, do łóżka czasem, ale zaraz ucieka, bo mu za gorąco
 Na kanapy nie wskakiwał nigdy, do łóżka czasem, ale zaraz ucieka, bo mu za gorąco 
 i nie chciał schodzić
 i nie chciał schodzić  

Powrót do Duży Szwajcarski Pies Pasterski
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości