Strona 1 z 1
		
			
				Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 08:44 
				przez Krzysztof65
				Właściwie jestem już byłym właścicielem Berneńczyka .. mój Przyjaciej Atos odszedł 16 grudnia miał 10 lat i osiem miesięcy.
Brakuje mi go bardzo mocno ... 
Cały czas mam w oczach  łzy..
Pozdrawiam.
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 09:02 
				przez Barbel
				Bo berneńczyki zostawiają niezatarty slad...
 Ja też miałam berneńczyka. Odszedł niespodziewanie, w pełni sił. Tez miał 10 lat....
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 10:45 
				przez iwona_k1
				To bardzo przykra wiadomość,choć pana przyjaciel dożył pięknego sędziwego wieku.Wielu psiakom nie jest to dane.Bardzo współczuję (*)
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 10:53 
				przez saganka2
				Witaj.. Bardzo współczuję straty przyjaciela.. Napisz coś więcej o Nim, dożył pięknego wieku jak na berna, choć to zawsze zbyt krótko....
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 10:54 
				przez saba&mlis
				Serdecznie witam 
 Bardzo współczuje... wiem jak to jest...
Na forum trafiłam przeszło 4 lata temu, też po stracie mojego pierwszego ukochanego berneńczyka i tak to się zaczęło, z forum adoptowałam moją Sabinkę (obecnie ma 9 lat i 9 miesięcy i odpukać ma się dobrze), potem przygarnęłam kolejnego berneńczyka Jareta (kiedy trafił do mnie jak miał 9 i pół roku, niestety był z nami tylko 13 miesięcy), a od roku Sabince towarzyszy Figor, też berneńczyk.
iwona_k1 napisał(a):...pana przyjaciel dożył pięknego sędziwego wieku.Wielu psiakom nie jest to dane.
to niestety prawda, w dziale Tęczowy Most jest wiele wątków psiaków które nie dożył tylu lat, 
ale nasi przyjaciele zawsze żyją za krótko...
 
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 11:27 
				przez Krzysztof65
				Mój Pies Atos właściwie przez całe życie nie miał wielkich problemów ze zdrowiem.
W wieku 1,5 roku  został potrącony przez samochód (uciekł mi z posesji wprost pod samochód) Nie była to jednak jakaś wielka sprawa bo u weterynarza okazało się że ma mocno stłuczone biodro ale na szczęście bez złamania.
Następnie w wieku ok. 6 lat miał problem z wypróżnianiem (bład żywienowy kości w jadłospisie). Zastrzyki przez tydzień olej rycynowy doustnie i na szczęście udało się) .. Od tej pory z jego jadłospisu znikły wszelkie kości.
Około miesiąca temu po powrocie do domu z pracy zauważyłem że mój pies leży na brzuchu ma przyspieszony oddech i napeczniały brzuch. Podałem mu NOSPĘ . Na siłę dałem do picia Gastrosan (herbatkę) .Zabieg powtórzyłem trzykrotnie i Atos zaczął wracać do zdrowia. stolce normalne apetyt też w normie.
16 grudnia rano pies dostał posiłek zachowywał się normalnie.. Po przyjeżdzie z pracy okazało się że leży nadęty zacisńięte szczęki był jeszcze letni ale nie oddychał... Może gdybym był w domu to zdążył bym z pomocą...ale nie zdażyłem .. Zawsze mnie witał szczekaniem ... A terez ta Cisza....
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 13:40 
				przez saganka2
				Miałeś szczęście mając takiego berneńczyka.. Z jakiej hodowli pochodził? 
A ta Cisza musi być okropna.. 

 
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 14:38 
				przez Krzysztof65
				POL-ROT  Poznań ul.Sasiedzka.. ale już tej rasy nie hoduja.
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 16:37 
				przez Gocha
				Serdecznie Ci współczuję straty przyjaciela ...
my też pożegnaliśmy w tym roku naszego kochanego Ozziczka miał 11lat i 3 miesiące.
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 16:40 
				przez agas
				Witamy na forum.  

  Przykro ,że straciłeś przyjaciela.
 
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 21:33 
				przez saba&mlis
				Wygląda na to że Atos miał skręt żołądka, (a miesiąc wcześniej rozszerzenie żołądka)
tu możesz poczytać trochę na ten temat:
viewtopic.php?f=90&t=672 
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-18, 23:48 
				przez Melka
				Bardzo Ci współczuję ... wiem jak to jest . Hodowla POL-ROT miała wspaniałe berneńczyki .
Po Delicji Pol-Rot miałam wspaniałego psa .
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-19, 01:01 
				przez Milenka
				Witaj.. bardzo ci wspolczuje straty przyjaciela. Moj miziolek tez mnie opuscil i mimo, ze minely 2 miesiace to nadal nie moge sie pozbierac 

 . Tylko u mnie dochodzi poczucie ze moze za malo zrobilam zeby go ratowac 
 Tak bardzo mi brakuje tej krowki kochanej. I masz racje cisza jest najgorsza... 

 
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-19, 08:12 
				przez Cefreud
				witam i ja, też były posiadacz bernusia. Freud był przeciwieństwem Twojego Atosa- żył 6,5 roku od wizyty u weta do wizyty. Mimo, że ciągle gdzieś za uszami mam bernusia i wiem, ze kiedyś będzie w moim domu, na razie na zakup się nie zdecydowałam. Byc może jak dzieci trochę podrosną, przygarnę jakaś niechcianą bidę.
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-19, 08:24 
				przez Krzysztof65
				Dzięki za słowa wsparcia.. 
U mnie w domu podwójna rozpacz w ubiegły piątek przed domem samochód potrącił kotkę Kicię z reszta przyjaciółke Atosa 
A we wtorek odszedł pies.
Tak że właściwie w jednym tygodniu pozbylismy się naszych czworonożnych przyjaciół . 

 
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-20, 01:36 
				przez kreska
				Witaj choc malo radosny to moment na   powitanie ....

pozdr
 
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-21, 11:31 
				przez aldonabak
				Bardzo współczuję, wiem co czujesz, jednocześnie zazdroszczę, że mogłeś tyle lat cieszyć się swoim bernusiem. Mój Diego odszedł zdecydowanie za wcześnie . Ciągle mam go przed oczami, a czasem czuję jego obecność. My błyskawicznie postaraliśmy się o kolejnego. Dolar zapełnia czas, rozbawia i daje wiele miłości - to najlepsze lekarstwo. Choć czasem płaczę za tamtym ręce już mam zajęte tuleniem smyka.
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-21, 12:31 
				przez Barbapapa
				Witaj, też była.... w listopadzie musiałam się rozstać z ostatnim moim bernolem ( ponad 9,5 roku).
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-21, 20:51 
				przez Krzysztof65
				Właściwie czytając Wasze wpisy zaczynam rozumieć że pod każdym z nich... byłem właścicielem lub właścicielką ... Jest zawsze jakiś ogromny smutek i  żal że nasz Przyjaciel odszedł ... 
Ludzie odchodzą , psy odchodzą ,koty odchodzą ... A w okresie Swiąt Bożego Narodzenia   żal jest  tych biednych ryb .. które teraz masowo giną żeby  być daniem na stole Wigilijnym...
Mimo nie najlepszego nastroju życzę Wszystkim Właścicielom ,Miłośnikom ,Sympatykom ,Tym wszystkim którym los zwierząt nie jest obcy Zdrowych i Wesołych Świąt ...
			 
			
		
			
				Re: Miałem Berneńczyka
				
Napisane: 
2014-12-22, 22:36 
				przez iwona_k1
				Praktycznie każdy z nas stracił już jakiegoś berneńczyka.Mój Zorn nie dożył 8 lat . Dla Ciebie również spokojnych  Świąt