Dziękujemy za wsparcie i zaangażowanie, szczególnie pani Eli. Po tym jakże długim , strasznie smutnym dniu okazało się że Shira wyleciała jakimś sposobem przez ogrodzenie i została prawie rozjechana przez dzielnego Marynarza jadącego na służbę do Gdyni. Widząc tak pięknego pieska ów marynarz zapakował go do auta, no bo co się psina będzie błąkać :) Okazało się że ów marynarz pochodzi z Połchowo(meldunek Shiry) ale obecnie mieszka w Chłapowie (obok Władysławowa) no i ją tam wywiózł. Nasza trójka robiła wszystko, radio, okoliczna Policja, wszyscy weterynarze, wszystkie pobliskie szkoły, notabene nie jedna nauczycielka przypomniała sobie niesfornego Mareczka :) córka zwiedziła sobie Połchowo wzdłuż i wszerz z przyjaciółkami. Obecnie nie ma bardziej rozpoznawalnego psa jak Shira. W zasadzie 100% Połchowian zna Shirę :) no a jak mogą nie znać obecnego np prezydenta ale Shire znają :)
Podsumowując : uffffffffffffffffffffff, wszystko wraca do normy, my nabraliśmy chęci do wszystkiego a Shira , no cóż patrzy na nas ze zdziwieniem , o co wam chodzi ? Przecież ja się świetnie bawiłam :)